Wisłok Strzyżów wygrywa w Dębicy z Igloopolem

„Morsy” nie potrafiły poradzić sobie z beniaminkiem ze Strzyżowa, który może nie zagrał wielkiego meczu, ale potrafił wykorzystywać swoje okazje, a zwłaszcza stałe fragmenty gry. Pierwsza bramka dla Wisłoka padła po rzucie rożnym, dwie następne po wrzutkach z rzutów wolnych. Rozstrzygające trafienie to błyskawiczna kontra. We wczesnym stadium mógł ją jeszcze powstrzymać Konrad Lamparty, ale odpuścił faul na uciekającym mu Patryku Kwaśniczce, bojąc się pewnie kartki. Obrońca gości nie niepokojony więc przez nikogo przebiegł pół boiska, po czym wyłożył piłkę Jakubowi Krokowi, który strzałem przy słupku umieścił ją w siatce. W końcówce w pole karne gości zapuszczał się nawet Łukasz Psioda, ale strzyżowianie nie dali już sobie wbić gola.

Igloopol Dębica – Wisłok Strzyżów 3:4 (2:2)

Bramki: 0:1 S. Śliwa 3, 1:1 T. Nalepka 4, 1:2 Kwaśniczko 21, 2:2 Brzostowski 44, 3:2
Draguła 51, 3:3 Kwaśniczko 64, 3:4 Krok 67

Igloopol: Psioda 4 – Lamparty 4 (70 D. Rokita żż cz[88]), Darłak 4 (87 Łapa), T. Nalepka 5, Smagacz 5 – P. Nalepka 4 (56 Stefanik), K. Rokita 4 (70 Janus), Draguła 6 (81 Ostaszewski), Manzo 4 (56 Syguła), Machnik 4 – Brzostowski 4. Trener
Bartosz Zołotar.

Wisłok: Ząbik 5 – Durek 5 (60 Margański), S. Śliwa 5, Kwaśniczko 7, Włodyka 6 – Krok ż 6, Piechowiak 5, Prokop 5, Grodzicki 5 (90+3 J. Śliwa), Pałys ż 5 – Skuba ż 5 (81 Woźniak). Trener Jacek Klisiewicz.

Sędziował Dobosz 4 (Krosno). Widzów 50.

Dlaczego miasto wspiera piłkarzy Stali Rzeszów?