Remis u siebie splendoru nie przynosi, ale patrząc na klasę rywala, trzeba cieszyć się ze skromnej zdobyczy.
Podhale, które w poprzednim sezonie do końca walczyło o awans ze Stalą Rzeszów, było faworytem tego spotkania. Drużyna Dariusza Mrózka osłabiona brakiem kilku zawodników, którzy w poprzednim sezonie stanowili o sile zespołu, wciąż jest uznawana za jednego z faworytów i trudno się dziwić, że gospodarze mocno obawiali się tego starcia.
Wisłoka wyszła na mecz w zestawieniu podobnym jak w poprzednim sezonie. Z nowych graczy w podstawowym składzie pojawili się Krystian Wilk, Mateusz Prokop i wracający do Dębicy po roku spędzonym w Siarce Kacper Maik.
Goście w pierwszej minucie ruszyli z ofensywą, próbowali zaskoczyć miejscowych i omal im się to nie udało. Podopieczni trenera Kantora szybko wzięli się w garść i w pierwszej połowie to oni mieli więcej okazji bramkowych. Jednak Mateusz Prokop i Dawid Sojda nie mogli się wstrzelić w bramkę. Największy jęk zawodu kibiców wywoływały akcje Kacpra Maika. Wychowanek Wisłoki sprawdził zasięg ramion golkipera rywali. Niestety Mateusz Szukała końcem palców sparował piłkę za bramkę. Swoje okazje mieli też nowotarżanie. Marek Mizia minimalnie spudłował, a strzał Tomasza Polanka instynktownie odbił nogą Kamil Dybski.
Po zmianie stron coraz mocniej zaczęła się rysować przewaga Podhala. Trener Wisłoki posłał do boju rezerwowych, ale nie poprawiło to znacząco sytuacji. Bramkę dębiczan ostrzeliwali zza pola karnego Mizia i Potoniec, kibicom nie raz stawało serce, gdy futbolówka szybowała tuż nad poprzeczką bramki Dybskiego lub bramkarz gospodarzy odbijał piłkę po fantastycznych paradach.
Miejscowi dostali swoją szansę w doliczonym czasie gry. Ale piłka zamiast do bramki uderzyła w siatkę z jej zewnętrznej strony.
- To dla nas bardzo cenny punkt i należy go brać jako dobry prognostyk przed kolejnymi meczami – powiedział Dariusz Kantor, trener Wisłoki.
Mecz oglądało blisko tysiąc widzów, czyli maksymalna liczba fanów, jaka mogła się znaleźć na stadionie, gdyż wydarzenie nie było zgłoszone jako impreza masowa.
Wisłoka Dębica - Podhale Nowy Targ 0:0
Wisłoka: Dybski 7 – Hus 6, Cabała 6, Król 6 (79 Remut) – Rębisz 7, Fedan 6, Prokop 6 (69 Gwiazda), Łanucha 6, Wilk 5 (81 Domański) - Maik 7 (89 Pelc), Sojda 6 (71 Wrzosek). Trener Dariusz Kantor.
Podhale: Szukała – Barbus, Lepiarz, Mączka – Hruska (80 Mrówka), Polanek ŻK, Mizia (76 Zapotoczny), Mianowany, Witkowski (90 Staszczak) – Witkowski, Potoniec. Trener Dariusz Mrózek.
Sędziował: Pieron (Kielce); Widzów: 999.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?