Wisłoka Dębica szykuje się do inauguracji. Na Parkową przyjadą górale, którzy wiosną grali w 2. lidze

W minionym sezonie Sandecję prowadziło po kolei czterech trenerów. Wszystko na nic - ekipa z Nowego Sącza zajęła przedostatnie miejsce w tabeli 2. ligi i spadła na niższy poziom. Na Parkową zawita, a jakże, z następnym coachem - Łukaszem Mierzejewskim, który dla odmiany w Avii Świdnik przepracował imponujące, pełne pięć sezonów z kolei.

Bartosz Zołotar trenerem dębiczan jest od półtora sezonu, a w nowym chciałby nawiązać do dokonań z wiosny.

- W tabeli drugiej rundy zajęliśmy piątą pozycję. Nie obraziłbym się, gdybyśmy podobnie punktowali. Liczyłbym tylko na więcej wygranych w meczach u siebie - zaznacza coach Wisłoki. - Latem odeszło dziewięciu graczy, przyszło siedmiu, ale ważne, że jest stabilizacja w obronie, a pojawił się jeszcze doświadczony Michał Czarny. Szkoda, że odszedł Tomek Bała, z drugiej strony cieszy, że strzela już gole w Stali Rzeszów.

W Sandecji rewolucji kadrowej nie było, więc nasz team nie ma co liczyć na brak zgrania u rywali.

W sparingu zremisowaliśmy z nimi, ale po obu stronach było dużo młodzieży. Spadkowicz budzi respekt, ale po cichu liczę, że trochę czasu minie, zanim Sandecja odnajdzie się w naszej lidze

uśmiecha się trener Wisłoki.

Mecz zaplanowano na sobotę, na godzinę 17.30.