[galeria_glowna]
Bardzo niebezpiecznie było w kieleckiej dzielnicy Pakosz. Przy ulicy Biesak ogień rozszalał się około godziny 14.30. Błyskawicznie przemieścił się w stronę domów i zabudowań gospodarczych. Ich mieszkańcy byli przerażeni, bali się ,że przez pożar traw mogą stracić cały swój dobytek. Ogień wdarł się już na podwórka kilku posesji. Na dodatek długo czekano na pomoc strażaków - okazało się ,że wszystkie kieleckie jednostki były już zajęte - na ulicę Biesak przejechali strażacy ochotnicy z miejscowości Szewce. Dość szybko uporali się z żywiołem.
Wielki pożar traw, trochę wcześniej niż na ulicy Biesak wybuchł na ogromnym terenie między ulicą Piekoszowską a wzgórzami Karczówka i Brusznia. Ogień obejmował znaczne części Karczówki i Bruszni. Paliły się tam trawy i zarośla. Ogień gasiło aż 12 zastępów straży pożarnej.
W sumie jak szybko policzyli strażacy w czwartkowe popołudnie ogień objął w Kielcach ponad 10 hektarów powierzchni. Około 16 udało się sytuację opanować.
Strażacy apelują by pod żadnym pozorem nie wypalać traw. Proszą też by nikt nie rozbił sobie żartów podpalając je. W czwartek takie podpalenia groziły poważnymi pożarami i spaleniem domów, ogień błyskawicznie rozprzestrzeniał się ponieważ wiał silny wiatr.
Czytaj więcej w piątkowym Echu Dnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
