Jan Brzechwa nie przewidział, że jego wiersze nie sprostają nowej prawej, sprawiedliwej i prorodzinnej Polsce. Pisał o kłamczuchach, dziwaczkach i samochwałach. LPR, w trosce o dzieci, chce zakazać takich bzdrurnych "poezji".
Tylko czekać na kolejne cenzorskie czystki LPR-owców. Pewnie zakażą Kubusia Puchatka - bo łakomczuch. Zabronią też bajek o Sindbadzie Żeglarzu - przecież to awanturnik i na pewno agent, bo podróżował i werbował.
Miś Uszatek też zniknie. No bo jak to może być, aby dorosły mężczyzna (to nic, że niedźwiedź) mieszkał samotnie i zadawał się z "kolegą" króliczkiem płci nieprzeciwnej?
Czarne chmury wiszą też nad "Szatanem z siódmej klasy" Makuszyńskiego - bo to jawne propagowanie szatanizmu! Poza tym, czy główny bohater na pewno chodził w mundurku?
Zupełnie beznadziejnie wygląda sytuacja sierotki Marysi, co to kręci z siedmioma krasnoludkami oraz Żwirka i Muchomorka - te postaci z bajek nie propagują modelu Legalnej Polskiej Rodziny.
Może cenzorzy z LPR-u oszczędzą chociaż Pinokia. Bo jak my dzieciom wytłumaczymy, że politycy kłamią...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?