Witajcie w wiosce ze świata fantasy

Przed wejściem tabliczka: należy zadzwonić i cierpliwie czekać na grododzierżcę. Za chwilę się pojawia. To Remigiusz Maciupa, pomysłodawca i założyciel Wioski Fantasy w podprzemyskich Kuńkowcach.

Dojechać jest łatwo. Z Przemyśla w kierunku Krzywczy. W Kuńkowcach z głównej drogi skręcamy jak na Fort VIII w Łętowni. Gdy wyjedziemy poza miejscowość, koło krzyża mamy do wyboru drogę w prawo - do fortu - albo w lewo - do świata fantasy. Jest drewniany drogowskaz. Trzeba jeszcze pokonać kilkaset metrów krętej drogi i już widać wybudowaną z drewna wioskę. Strzeże jej wysoka palisada.

Zostawiamy auto na parkingu. To ostatni element cywilizacji. Za drewnianą bramą czeka na nas świat z innej epoki. Jakiej?

- Ogólnie inspirujemy się średniowieczem, ale traktujemy to dowolnie. Nie budujemy wiernych rekonstrukcji dawnych budowli - mówi grododzierżca Remigiusz.

Coraz więcej ludzi interesuje się fantasy

Ma pełne ręce roboty, bo akurat rozpoczął budowę swojej nowej siedziby w grodzie. Jest wzorowana na siedzibie wikingów. Tutaj ma obradować rada starszych grodu, ale obiekt będzie dostępny dla każdego turysty.

Siedziba grododzierżcy budowana jest z pomocą finansową Fundacji PGE "Dar Serca". W ramach projektu w Wiosce Fantasy dla dzieci ze Szkoły Podstawowej w Łętowni będą organizowane różne warsztaty.

- W tym roku będziemy mieli piąte urodziny wioski. Pierwszych turystów zaprosiliśmy 1 maja 2010 r. - przypomina Remigiusz.

Skąd pomysł na wioskę?

- Zaczęło się od zamiłowania do fantastyki i historii. Chcieliśmy też coś zrobić na rzecz lokalnej społeczności. Wspólnie z kolegami połączyliśmy nasze zainteresowania z grami terenowymi, i tak powstała wioska - wyjaśnia grododzierżca. Dodaje, że przez pięć lat udało mu się znacznie powiększyć grono pasjonatów fantasy.

Stoimy przy niewielkim stawie, który spełnia funkcję obronną. Do środka podgrodzia można się dostać tylko przez drewniany mostek.

- Głównie odwiedzają nas dzieci z rodzicami i młodzież - opowiada Remigiusz. - Najwięcej frajdy mają najmłodsi. Staramy się jednak także z dorosłych wydobyć jakąś część dziecka, która jest przecież w każdym z nas.

Bywa, że firmy z Przemyśla i okolic, które chcą ugościć i atrakcyjnie podjąć swoich współpracowników czy kontrahentów, zapraszają ich do Wioski Fantasy.

Gulasz rycerski przepity barbarzyńcą mocnym

Grododzierżca oprowadza po swoich włościach. Na razie pustawo, słychać tylko cieśli przygotowujących materiał, ale wkrótce wioska zatętni życiem. Pojawią się zbrojni wojowie, w ważnych momentach na wieżach staną wartownicy. Bo niekiedy do wioski przyjeżdżają banici, maruderzy i inne podejrzane typy.

Wędrowcy będą się posilać w karczmie. Obok swoje warsztaty rozstawią rzemieślnicy. W kuźni mają być wyrabiane miecze.

Na szczycie wzgórza gród. To tutaj powstaje reprezentacyjna siedziba grododzierż- cy. Następnie pierwsze podgrodzie i drugie podgrodzie. Zaraz za bramą - karczma. Powstała dwa lata temu. Dobudowano do niej łaźnię i stała się funkcjonalną gospodą.

Co można zjeść w karczmie?

- W ubiegłym sezonie popularny był gulasz rycerski. Na mięsie, węgierski, pikantny, gotowany w kociołku nad ogniem. Napitków własnych jeszcze nie mamy, ale jest... barbarzyńca mocny. Podczas imprezy z okazji otwarcia ścieżki podawaliśmy grzane wino. Mieliśmy też miody pitne - słyszymy.

Karczma stylizowana jest na średniowieczny lokal. Obsługa ma stroje z epoki.

W podgrodziu są budynki gospodarcze, stajenka i chata gospodarza. Na środku - wiata ogniskowa, czyli główne miejsce zgromadzeń.

- Techniki budowy są rodem ze średniowiecza, jednak pomysły i część rozwiązań są nasze - zaznacza grododzierżca.
W sezonie do wioski zjeżdżają się pasjonaci fantasy z całej Polski, a nawet z zagranicy. - Niekiedy spędzają tutaj bardzo dużo czasu, niektórzy nawet miesiąc. Pomagają nam, pracują, odpoczywają - mówi Remigiusz.

W tym roku w wiosce znajdą jeszcze więcej średniowiecza. Każdy chętny może wypożyczyć strój z epoki, wziąć udział w zabawach rycerskich. Można też, jako wolontariusz, pomagać przy budowie osady.

Nocleg? Oczywiście, na sienniku, w drewnianej chacie uszczelnianej mchem. Można też na poddaszu karczmy. Jedzenie? Aby coś ugotować, trzeba rozpalić ogień, można coś przypiec na ognisku albo uwędzić rybki.

W lesie mieszkają barbarzyńcy

Sporo niespodzianek kryje się w pobliskim lesie. Wędrując, można napotkać elfie ruiny, święty gaj, "druidzki" krąg. Jeżeli ktoś zapuści się wyjątkowo daleko, to może trafić do osady barbarzyńców. Mieszkają oni w prymitywnych ziemiankach, mają swój fort warowny na wzgórzu, trudno dostępny, ukryty w zaroślach.

- Gdy organizujemy gry terenowe, to w barbarzyńskiej wiosce i forcie stacjonuje odpowiednia załoga. Może być niebezpiecznie... - ostrzega Remigiusz.

Sezon w Wiosce Fantasy - tradycyjnie - rozpocznie się 1 maja, będzie wielkie otwarcie. Zaplanowano cykl imprez dla osób w różnym wieku, m.in. dwudniową średniowieczną grę. Później - różne imprezy dla fanów fantastyki. Jest także oferta dla rodzin, grup szkolnych, wycieczek.

- Mamy ofertę warsztatów dla klas szkolnych. Będą pracować rzemieślnicy. Kowal, garncarz, będzie mennica. Część rzeczy będzie można nawet samemu wykonać.

- W każdy weekend będzie się coś działo - zapewnia grododzierżca. Co ważne - wejście jest za darmo.