Władysław Wydra, były bokser jest dumny, że był z Lucjanem Trelą w jednej drużynie

- Jak zaczynałem boksować w Stali, to było w 1969 roku, to Lucjan był u szczytu swojej kariery – mówi Władysław Wydra, były bokser, a dziś trener w Stali Stalowa Wola. – Nie raz, jak jechaliśmy na mecz ligowy, czy jakieś zawody, to ludzie nie wiedzieli, gdzie leży Stalowa Wola, ale doskonale wiedzieli, kto to jest Lucjan Trela. Był największą gwiazdą naszej drużyny, każdy go szanował, dzięki niemu nasza drużyna liczyła się w Polsce. Ale on nigdy się nie wywyższał. Byłem od niego dziesięć lat młodszy, ale dla niego nigdy nie byłem takim “młodym”. Wtedy w drużynie nie było podziału, na młodych i starych, byliśmy kolegami z drużyny i to bardzo w nim zawsze ceniłem. Jak trzeba było, pomagał mi, podpowiadał, co robić w czasie treningu. Jestem dumny, że mogłem mieć takiego opiekuna i mentora.

Wydra podobnie jak Trela walczył w wadze ciężkiej, można powiedzieć, że był jego następcą w Stali, bo gdy Trela skończył karierę, Wydra stał się numerem 1 w swojej kategorii wagowej w drużynie.

Kilkadziesiąt lat później historia zatoczyła koło. Dzięki Treli w 2008 roku reaktywowano sekcję bokserską w Stalowej Woli, a sam olimpijczyk został trenerem klubu Feniks. Niedługo potem w mieście pojawił się nowy klub Ring Sikorski, a następnie powołano sekcję bokserską w Stali Stalowa Wola, której trenerem jest obecnie Wydra.

- W ostatnich latach zdrowie nie pozwalało Lucjanowi prowadzić treningów, ale jak tylko był jakiś turniej, to zawsze pojawiał się na trybunach. Zresztą lubił nie tylko boks, uwielbiał też piłkę nożną, chodził chyba na wszystkie mecze Stali – mówi Wydra.

POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:

NOWINY. Paweł Wilk (SPR Stal Mielec) po meczu z Energa MKS Kalisz