Władza może się przejść kilkadziesiąt metrów, zamiast parkować auta tuż przy wejściu do urzędu

Samochody muszą zniknąć z zabytkowego, ścisłego centrum Przemyśla. Miasto od wielu lat ma z tym spory problem.

Co jakiś czas na forach w Internecie pojawia się wpis oburzonego kierowcy, który został złapany przez straż miejską, bo wjechał do starej części miasta, gdzie nie wolno wjeżdżać. Taki kierowca nie jest oburzony na pouczenie lub mandat, który dostał, bo faktycznie popełnił wykroczenie, ale na to, że w centrum, tam gdzie nie wolno, w najlepsze, w spokoju stoi kilka, nieraz kilkanaście samochodów.

Władza zawsze powinna dawać dobry przykład. Dlatego dobrze by było, gdy raz na zawsze zniknęły samochody spod wejścia do przemyskiego magistratu. Prezydentowi i ważnym gościom tylko na zdrowie wyjdzie, gdy się przejdą kilkadziesiąt metrów na parking.