Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze gminy Nozdrzec będą ścigać trucicieli środowiska

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
Fot. Mariusz Kapała
Władze gminy Nozdrzec poszły na wojnę przeciwko tym, którzy niezgodnie z prawem pozbywają się ścieków. Kontrolę zapowiadają władze Harasiuków, Brzostek też monitoruje problem.

Raport Najwyższej Izby Kontroli bardzo krytycznie ocenił prowadzoną przez gminy politykę utylizacji odpadów komunalnych. Na Podkarpaciu NIK skontrolował trzy gminy: Nozdrzec, Brzostek i Harasiuki, w każdej z nich dostrzegł, że z gospodarstw wiejskich tylko niewielki procent ścieków odprowadzanych jest do oczyszczalni wozami do transportu zawartości szamb. Raport NIK nie dodaje, że reszta prawdopodobnie trafia na pola, do lasów lub przydrożnych rowów, ale to praktyka znana od dziesięcioleci.

Wojnę trucicielom wypowiedział wójt Nozdrzca, który przed kilku tygodniami zapowiedział kontrolę odprowadzanych z gospodarstw ścieków, ale właśnie zakres kontroli rozszerzył:

„Kontrole będą przeprowadzane pod kątem nielegalnego spalania odpadów, jakości paliw, rodzaju źródła ogrzewania oraz przestrzegania zapisów uchwały antysmogowej dla Województwa Podkarpackiego oraz niezgodnego z prawem odprowadzania ścieków komunalnych”.

I to drobiazgowo, bo urzędnicy obejrzą wszystkie źródła ogrzewania w budynku, skład opału, sprawdzą barwa dymu z komina, ocenią jakość. Od właściciela posesji zażądają okazania umowy i dokumentów potwierdzających odbiór nieczystości ciekłych z przydomowych zbiorników bezodpływowych. Podczas kontroli upoważnieni pracownicy mogą wykonać dokumentację fotograficzną.

Uprzedza też, że prowadzona przez urzędników gminnych kontrola może być przeprowadzona u gospodarza bez zapowiedzi, a ten ma udostępnić posesję kontrolerom. Gdyby tego nie zrobił lub utrudniał kontrolę, grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Nie mniej poważnie do obowiązków kontrolnych podeszły władze Harasiuków, choć dopiero zapowiadają takie działania i tymczasem kontrolę zamierzają ograniczyć do zawartości szamb. Dostrzegają, że nie spotka się to z życzliwym podejściem mieszkańców.

- Taki mamy ustawowy obowiązek, a po kontroli NIK mamy zalecenia - przyznaje Gabriel Waliłko, sekretarz gminy. - Będziemy musieli wystąpić trochę w roli policjantów, nasi wyborcy nie przyjmą tego życzliwie, bo uznają, że taka kontrola może w nich uderzyć. Na razie mamy skanalizowanie około 15 procent powierzchni gminy, rozbudowujemy sieć, ale nasza oczyszczalnia ma ograniczone moce przerobowe, nie jest w stanie odbierać wszystkich ścieków od mieszkańców. Zapewne niektórzy pozbywają się ich na własne sposoby, z tym mniejszą radością przyjmą kontrolujących urzędników. Niemniej jednak musimy to zrobić.

Władze gminy Brzostek na bieżąco prowadzą kontrole posesji mieszkańców, raport NIK tylko te działania zintensyfikował.

- Z główny naciskiem na osoby nie przyłączone do istniejącej sieci kanalizacyjnej - potwierdza Adam Kostrząb, zastępca burmistrza. - Przy czym grzecznie zapraszamy mieszkańców do przyłączenia się do sieci, a tych, którzy nie chcieli lub nie widzieli w tym sensu troszeczkę przymusiliśmy. Zgodnie z ustawą oczywiście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24