W Nisku wzrosną ceny kranówki. Mieszkańcy podwyżek nie odczują

Nowa stawka zaproponowana przez Miejski Zakład Komunalny wynosi dla gospodarstw domowych 4,13 złotych brutto za metr sześcienny wody dostarczonej z wodociągu sieciowego. W stosunku do stawek z ubiegłego roku, jest to wzrost o 35 groszy na metrze sześciennym.

SPRZEDAŻ W DÓŁ, STRATY W GÓRĘ

- Nastąpił wzrost kosztów jeżeli chodzi o zaopatrzenie w wodę - wyjaśniał Zbigniew Kuziora, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego w Nisku. - Głównie z tytułu oddania inwestycji związanej z modernizacją stacji uzdatniania wody i przebudową sieci wodociągowej na osiedlu 1000-lecia.

Prezes tłumaczył, że nastąpił wzrost amortyzacji o 151 tysięcy złotych, a w związku z przejęciem nowych odcinków sieci wodociągowej, dla spółki wzrósł podatek od nieruchomości o 85 tysięcy złotych.

Rajcy nie odnosili się przychylnie do propozycji przedstawionych przez szefa miejskiej spółki. Radna Anna Stępień zwracała uwagę prezesowi na rosnące straty wody i malejącą sprzedaż. - Gdyby udało się wyłapać połowę tych strat, może nawet trzydzieści procent, to spowodowałoby, że te podwyżki w ogóle nie byłyby potrzebne - dodawał radny Paweł Tofil.

REKOMPENSATA ZA TRUDNOŚCI

Chociaż radni nie poparli podwyżek, to jednak nowe taryfy i tak zaczną obowiązywać od 1 sierpnia. Mimo to, przez najbliższy rok mieszkańcy Niska nie odczują wprowadzonych zmian. Burmistrz Niska Julian Ozimek zaproponował dopłatę do kosztów zbiorowego zaopatrywania w wodę, która ma w całości pokryć wysokość podwyżki. Radni jednogłośnie poparli tę propozycję.

Ma to być rekompensata dla mieszkańców za trudności, jakie występowały w czasie, gdy w Nisku były duże kłopoty z jakością wody. Problemy były szczególnie dotkliwe podczas prowadzenia prac związanych z modernizacją stacji uzdatniania wody i przebudową części wodociągu. Planowana kwota dopłaty przez rok obowiązywania nowych taryf ma wynieść ponad 123 tysiące złotych.

Radna Anna Stępień przypomniała, że jej klub składał wniosek o bonifikatę w cenie wody dla mieszkańców jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Wtedy jednak rabat nie został przyjęty.