Władze Przeworska zamykają przedszkole

- W programie wyborczym pan burmistrz Leszek Kisiel obiecywał dbać o przeworską oświatę. Pytamy, co władze miasta robią, by pomóc rodzinom? - mówiła podczas sesji Rady Miasta Przeworska Jolanta Kruk-Głąb, jedna z protestujących przeciwko zamiarowi likwidacji przedszkola.

Zdaniem rodziców zamknięcie tej placówki znacznie utrudni życie niektórym dzieciom, a także ich rodzicom. W gronie takich rodziców jest Monika Dec, której dwójka dzieci uczęszcza do "czwórki".

- W centrum Przeworska są dwa przedszkola, które znajdują się obok siebie. Jednak ta część miasta, w której mieszkamy jest od nich znacznie oddalona. Jeśli "czwórka" zostanie zlikwidowana, to nasze dzieci będą musiały chodzić codziennie kilka kilometrów do przedszkola. W naszym przypadku to trzy kilometry, ale są rodziny, które mieszkają jeszcze dalej. Nie wszyscy przecież mają samochody - mówi pani Monika.

Kiedy tylko rodzice dowiedzieli się o tym, że władze chcą zamknąć przedszkole, do którego uczęszczają ich dzieci, wystosowali protest. Udało im się zebrać podpisy 133 mieszkańców dzielnicy. Protest trafił na biurko burmistrza.

Kisiel: Nie stać nas na to przedszkole

Burmistrz Przeworska Leszek Kisiel najwyraźniej przekonał jednak radnych do tego, że zamiar likwidacji Przedszkola Miejskiego nr 4 jest słuszny. Podczas sesji stwierdził, że oświata pochłania 21 z 44 mln zł, które przeznaczone są na wydatki miasta, a subwencja to zaledwie 9,8 mln zł. Burmistrz mówił, że tylko w obecnym roku na same przedszkola przeznacza się 920 tys. zł, a liczba dzieci na przestrzeni kilku lat bardzo spadła.

- Z analizy demograficznej wynika, że ten trend będzie się utrzymywał - mówi Kisiel. Wyliczył, że na przedszkole nr 4 przeznacza się zdecydowanie zbyt wiele pieniędzy w stosunku do liczby dzieci. Do tej placówki uczęszcza 15 przedszkolaków. Koszt utrzymania każdego to 1601 zł, podczas gdy w przypadku przedszkola nr 2 jest to 783 zł, a przedszkola nr 3 - 839 zł.

- We wrześniu tego roku zostałoby w tym przedszkolu 9 dzieci, a wówczas koszt utrzymania jednego dziecka wzrósłby do 2 tysięcy. Na to nie mogłaby sobie pozwolić żadna gmina w Polsce - twierdzi zdecydowanie burmistrz. Jego zdaniem likwidacja przedszkola przy ulicy Wojska Polskiego pozwoliłaby na oszczędności rzędu 1,1-1,2 mln złotych w skali kadencji, czyli 4 lat.

Tylko jeden radny był przeciw

Przedstawiciele rodziców, którzy nie zgadzają się z pomysłem likwidacji "czwórki" przypominają, że Leszek Kisiel zapewniał w kampanii wyborczej, iż będzie dbał o dobro przeworskiej oświaty. Twierdzą także, że nie zachowano wszystkich wymogów formalnych potrzebnych podczas likwidacji placówki, bo rodzice nie zostali w odpowiedni sposób powiadomieni.

- To jest dopiero uchwała o zamiarze likwidacji tego przedszkola. Następuje po zasięgnięciu opinii kuratora oświaty i związków zawodowych - odpiera zarzuty burmistrz Przeworska.

Według przewodniczącego Rady Miasta Przeworska Tomasza Kojdera, klub radnych PiS podejmując decyzję w sprawie głosowania wziął pod uwagę dramatyczną sytuację i bezwzględny rachunek ekonomiczny. - Postanowiliśmy dać zielone światłu panu - mówił Kojder.

Podczas głosowania 14 radnych było za przyjęciem uchwały. Przeciwny był tylko jeden - Lesław Gmyrek, który w radzie reprezentuje m.in. mieszkańców ulicy Wojska Polskiego.