Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Rzeszowa są zaniepokojone przerwaniem odmulania zalewu

Bartosz Gubernat
Bartosz Gubernat
Odmulanie rzeszowskiego zalewu rozpoczęło się jesienią 2019 roku.
Odmulanie rzeszowskiego zalewu rozpoczęło się jesienią 2019 roku. Krzysztof Kapica
Władze Rzeszowa obawiają się, że zerwanie umowy z wykonawcą odmulania zalewu będzie miało poważne skutki. Niewykluczone, że prace trzeba będzie zacząć od nowa, bo do czasu znalezienia nowej firmy, zalew ponownie zostanie zamulony.

Umowę na warte prawie 50 mln zł odmulanie zalewu w Rzeszowie podpisano w 2019 roku. Prace zaczęły się jesienią, a w marcu zgodnie z planem przerwano je w związku z rozpoczynającym się kresem lęgowym ptaków. Refuler wyciągający muł z rzeki miał wrócić na wodę w połowie października, ale tak się nie stanie, bo Wody Polskie, czyli urząd zarządzający zbiornikiem, zerwał umowę z wykonawcą.

- W naszej ocenie wykonawca prac nie wywiązał się ze swoich obowiązków, w tym nie wywiózł znad zalewu mułu, który wybrał z dna i złożył na brzegu. Powinien był zrobić to jeszcze w marcu. Dlatego zdecydowaliśmy się zerwać z nim umowę. Pracujemy już nad znalezieniem nowego wykonawcy i chcemy dotrzymać terminu odmulenia zbiornika do 2022 roku

– informuje Krzysztof Gwizdak, rzecznik prasowy rzeszowskiego oddziału spółki Wody Polskie.

Urzędnicy w poniedziałek ogłosili przetarg, w którym szukają wykonawcy robót.

– Mamy nadzieję, że przetarg uda się rozstrzygnąć szybko i bez żadnych odwołań. Wówczas prace będzie można wznowić już w listopadzie – mówi Krzysztof Gwizdak.

Wysoki na 120 metrów apartamentowiec w kształcie żagla chce budować obok zapory prywatny inwestor. Obok proponuje dwa mola, taras, restaurację na barce zacumowanej na zalewie oraz strumień i kaskadowo nasadzoną zieleń.

Kolejny spektakularny budynek w Rzeszowie? Nad zalewem może ...

Władze Rzeszowa boją się, że zalew znów się zamuli

W czwartek do sytuacji związanej z odmulanie zbiornika odniosły się władze miasta. Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa zwraca uwagę, że rozstrzygnięcie nowego przetargu może nie nastąpić szybko. Nie wiadomo, czy Wodom Polskim uda się znaleźć wykonawcę, a nawet jeśli tak będzie, to czy od rozstrzygnięcia przetargu nie będzie odwołań, które wydłużą termin podpisania nowej umowy.

- Należy przy tym pamiętać, że prace na zalewie można prowadzić tylko między październikiem a marcem. Może więc dojść do takiej sytuacji, że rozpoczynający się niebawem okres na odmulanie zostanie stracony i do prac będzie można wrócić dopiero za rok

– mówi Andrzej Gutkowski.

Władze Rzeszowa obawiają się, że w tym czasie muł zgromadzony w tubach magazynowanych na brzegu Wisłoka zarośnie krzakami i drzewami, które już zaczęły tutaj rosnąć. A bez kontynuacji robót, zalew szybko zamuli się do pierwotnego stanu i z tubami na brzegu sytuacja będzie jeszcze gorsza niż przed rozpoczęciem prac w ubiegłym roku.

W ratuszu potwierdzają, że miasto także jest w kontakcie z poprzednim wykonawca prac, z którym umowę zerwały Wody Polskie.

- Jej przedstawiciele poinformowali nas, że muł wydobyty z zlewu chcieli wykorzystać do rekultywacji terenu. Ale okazało się, że jest w nim molibden. I chociaż wykryto go w poziomie niezagrażającym zdrowiu ludzi, zgodnie z przepisami urobku nie dało się wykorzystać w pierwotnie założonym celu. Wykonawca podobno informował o tym Wody Polskie, ale to nic nie dało. My także napisaliśmy do tego urzędu pisma, w których pytamy co dalej z odmulaniem, jakie są plany i terminy. Niestety także nie mamy odpowiedzi – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

W zleceniu prac nowemu wykonawcy mogą przeszkodzić także dalsze kroki, jakie zapowiada firma, z która zerwano umowę. W stanowisku przesłanym nam kilka dni temu jej przedstawiciel przekonuje, że wypowiedzenie umowy jest jego zdaniem bezprawne.

- A bezprawność wynika przede wszystkim z faktu, że w 7 sierpnia zamawiający przedstawił nam propozycję polubownego rozwiązania umowy i zarazem projekt porozumienia w tej sprawie. Zaproponowaliśmy powołanie komisji uzgodnieniowej, której zadaniem jest wypracowanie warunków polubownego rozwiązania umowy. Zamawiający przystał na tę propozycję i 14 września odbyło się pierwsze spotkanie komisji. Jej prace nie zostały zakończone, a żadna ze stron nie wyraziła woli rezygnacji z udziału w nich. Tymczasem zaledwie dzień później, bo 15 września zamawiający wyraził wolę odstąpienia od umowy

- tłumaczy Jerzy Kruczyński z firmy EFB Partner w Serocku.

I dodaje, że działania Wód Polskich będą miały swoje konsekwencje prawne. Państwowa spółka nie chce komentować stanowiska firmy.


Odmulanie zalewu w Rzeszowie - Styczeń 2020

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24