Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Ukrainy nie radzą sobie z opanowaniem epidemii grypy

Dariusz Delmanowicz
Taki widok na ulicach ukraińskich miast to obecnie standard. Mieszkańcy jak tylko mogą bronią się przed potencjalnie śmiertelnym wirusem.
Taki widok na ulicach ukraińskich miast to obecnie standard. Mieszkańcy jak tylko mogą bronią się przed potencjalnie śmiertelnym wirusem. Fot. Dariusz Delmanowicz
Szalejącą na Ukrainie epidemia grypy zbiera śmiertelne żniwo. Zmarły już 53 osoby, a blisko 200 tysięcy jest zarażonych.
Epidemia grypy na UkrainieW związku z epidemią grypy coraz wiecej mieszkanców Lwowa wychodzi na ulice w maseczkach ochronnych.

Epidemia grypy we Lwowie

Polskie służby epidemiologiczne na bieżąco monitorują sytuację na terenach przygranicznych.

- Na razie nie ma powodów do niepokoju - zapewniają.

Od ubiegłego tygodnia epidemia grypy, w tym A/H1N1 rozszerza się głównie na zachodniej Ukrainie. Początkowo najwięcej zachorowań notowano w obwodzie tarnopolskim, a później również w lwowskim i iwano-frankowskim.

Ponieważ chorych przybywało w zastraszającym tempie, w całym kraju do odwołania zamknięto przedszkola, szkoły i uczelnie. Wprowadzono w nich kwarantannę. Odwołano imprezy masowe. Mieszkańcy ukraińskich miast wychodząc na ulice zakładają na twarz maseczki ochronne. Bezwzględny obowiązek ich noszenia mają kierowcy autobusów, służby porządkowe i obsługa restauracji.

Hawryszko: mówili, że to dżuma

- Najgorszy jest informacyjny chaos, który tutaj zapanował - żali się Irena Hawryszko, mieszkanka Lwowa. - Z ust do ust przekazywano sobie niewiarygodne informacje na temat przyczyn zachorowań. Paraliżował nas strach.
Jedna z plotek głosiła, że na Ukrainie panuje epidemia dżumy bądź innej egzotycznej choroby.

Przedstawiciele tamtejszego resortu zdrowia dementowali pogłoski. Zapewniali, że to grypa (m.in. tzw. świńska), ale w złośliwej i agresywnej odmianie. Częściej niż zwykle dochodzi do komplikacji: zapalenia płuc powodującego ostrą niewydolność oddechową, a w rezultacie śmierć.

- Sytuacja jest poważna - nie ukrywał Mykoła Kmit, gubernator obwodu lwowskiego, kiedy w piątek apelował do ludzi, aby bez potrzeby nie wychodzili z mieszkań. - W przypadku dolegliwości zdrowotnych trzeba szybko zgłaszać się do lekarza - przekonywał.
Preparaty, maski i kombinezony

Według najnowszych danych, najgorsza sytuacja ciągle panuje w sąsiadującym z Podkarpaciem obwodzie lwowskim. Choruje tam ponad 70 tysięcy osób, w tym prawie 26 tysięcy to dzieci. 24 osoby zmarły.

Na wystosowany przez Wiktora Juszczenkę, prezydenta Ukrainy, apel o pomoc, Polska jako pierwsza przekazała duże ilości preparatu przeciwgrypowego Tamiflu, maski ochronne, testy na obecność wirusa grypy A/H1N1, aparaty podtrzymujące oddychanie i kombinezony ochronne dla służb medycznych.

Właśnie tego najbardziej brakuje teraz w aptekach za wschodnią granicą. W wciąż trwającą zbiórkę darów angażują się również mieszkańcy naszego regionu, m.in. przemyślanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24