Akt oskarżenia sformułowała Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. Do Sądu Rejonowego wpłynął on w październiku ub. roku.
- Chodzi o czyn z artykułu 108 ust. 1 ustawy o ochroni zabytków i opiece nad zabytkami – wyjaśnia zastępca prokuratora rejonowego dla miasta Rzeszów prok. Katarzyna Drupka, która była jednocześnie referentem tej sprawy. Oskarżonej osobie grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.
Według aktów sprawy, 24 sierpnia 2020 r. zostało zniszczone ogrodzenie otaczające tzw. willę Kotowicza, dokładnie dwa jego przęsła w południowo-wschodnim narożniku. Zawiadomienie złożyła osoba reprezentująca Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Przemyślu.
Wartość zniszczeń nie została oszacowana, bo jak mówi prok. Katarzyna Drupka, sam fakt, że nieruchomość stanowi zabytek i jest częścią kultury, nie wymaga wykazania wartości szkody.
– Ta wartość nie ma kluczowego znaczenia – mówi pani prokurator.
Tzw. willa Kotowicza została wpisana do rejestru zabytków w 2018 roku po dwuletniej batalii, podczas której twierdzono nawet, że płk WP Jan Kotowicz nie był właścicielem domu przy ul. Dekerta 4. Właściciel zapowiadał wyburzenie obiektu na potrzeby wybudowania wielokondygnacyjnego apartamentowca. Na szczęście nie udało mu się zrealizować tych planów, ale willa stała długo opuszczona i była dewastowana.
Aż wreszcie 24 sierpnia 2020 r. w pobliżu willi pojawiła się ekipa wyburzeniowa. Jej prace wstrzymał Bartosz Podubny, szef rzeszowskiej delegatury Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Bartosz Podubny tłumaczył wówczas Nowinom, że właściciel willi zlecił wykonawcy wyburzenie budynku mieszkalnego oraz garażu bez pozwolenia od konserwatora.
- W tym momencie wstrzymujemy prace, prowadzenie prac bez pozwolenia przy zabytku wpisanym do rejestru zagrożony jest karą do 500 tys. zł. To jest zamach na taki obiekt, niszczenie go. Jak przyjechaliśmy, trwały prace przy wycince drzew. Dwa przęsła ogrodzenia zostały już wycięte, żeby się dostać na teren nieruchomości - opisywał Bartosz Podubny.
W zeszłym roku Rada Miasta Rzeszowa podjęła intencyjną uchwałę o możliwości przejęcia przez miasto tego obiektu. W konsekwencji uchwały miasto zleciło rzeczoznawcy wycenę zabytku.
– Miasto chce spotkać się z właścicielem willi w sprawie jej kupna – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta Rzeszowa.
Wzniesiona w 1928 roku willa jest wartościowym obiektem ze względu na pamięć o płk. Janie Stefanie Kotowiczu „Twardym” (1890 – 1963), legioniście Piłsudskiego, oficerze WP i Komendy Głównej AK. Płk Kotowicz był ostatnim dowódcą 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, skazanym bezprawnie w 1945 r. przez komunistów na 10 lat więzienia. Kotowicz do śmierci mieszkał w willi, potem zmieniła ona właścicieli. Po wojnie był inwigilowany przez aparat bezpieczeństwa.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły