Włodzimierz Bodnar z Przemyśla: od dzisiaj nie będziemy leczyć amantadyną nowych pacjentów chorych na COVID-19

- Od dzisiaj nie będziemy leczyć amantadyną nowych pacjentów chorych na COVID-19. Nie będziemy także konsultować w żaden sposób osób z Polski, prosimy nie dzwonić i nie pisać wiadomości, nie będziemy na nie odpowiadać - twierdzi lek. Włodzimierz Bodnar z Przychodni Lekarskiej Optima w Przemyślu. Jest pediatrą i specjalistą chorób płuc.

Ta zaskakująca decyzja została podjęta dzisiaj, po tym, jak zaczęło obowiązywać najnowsze obwieszczenie Ministerstwa Zdrowia, z 30 listopada 2020 r., w sprawie ograniczenia w ordynowaniu i wydawaniu produktów leczniczych na jednego pacjenta. A chodzi głównie o dostępny w aptekach na receptę lek, który zawiera amantadynę.

Zgodnie z obwieszczeniem ministerstwa, lek może być wydawany w ilości nie więcej niż trzy opakowania po 50 kapsułek na 30 dni, i tylko w przypadku dwóch chorób. Choroba i zespół Parkinsona oraz w leczeniu dyskinezy późnej u osób dorosłych.

Wśród chorób, na które amantadyna może być wypisywana, nie ma COVID-19.

- Powrócimy do leczenia amantadyną wtedy, gdy Ministerstwo Zdrowia zmieni stanowisko w tej sprawie. Przypominamy jednocześnie, że 26.11.2020 Ministerstwo Zdrowia wydało stanowisko, że produkty lecznicze mogą być ordynowane przez lekarza poza wskazaniami rejestracyjnymi - dodaje Bodnar.

Informacja ta, opublikowana przez przychodnie na Facebooku, wywołała spore poruszenie wśród pacjentów. Lek. Włodzimierz Bodnar z Przemyśl był pierwszym, który jeszcze w lutym rozpoczął leczenie amantadyną pacjentów chorych na COVID-19 i twierdził, że jego metoda odnosi skutki.

Swojego sposobu spróbował również na sobie. Jednak metoda miała również przeciwników ze środowiska medycznego, w tym decydentów, którzy twierdzili, że brak jest badań potwierdzających skuteczność tego leku w walce z COVID-19.

FLESZ: Osocze ozdrowieńców pod lupą badaczy