Wnuczek dzwoni, dziadek płaci. I to niemało

Średnie zobowiązanie podkarpackich seniorów - dłużników telekomunikacyjnych - w Krajowym Rejestrze Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi aż 1600 zł. Z kolei łączny ich dług sięga prawie 3 mln zł.

- Jeżeli wnuczek, w imieniu którego taki uczynny dziadek wziął na siebie zobowiązanie abonamentowe, przestanie płacić rachunki, dłużnikiem zostaje osoba, której podpis widnieje na umowie. Starsze osoby nie do końca są świadome ewentualnych konsekwencji niepłacenia za zobowiązania, których się podjęły. Starając się zrobić przyjemność wnukowi, wpędzają się więc w kłopoty - podkreśla Kornelia Hendżak z KRD.

- Dość często zdarza się tłumaczenie, że nie wiedzieli nawet o posiadaniu takiego rodzaju abonamentu - zwraca uwagę Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji w Kaczmarski Inkasso. - Jako że windykacja opiera się na zweryfikowanych dokumentach, to dzwoniąc do dłużnika, wiemy, że podpisał on umowę, z której jasno wynika, że zdecydował się na taką usługę - dodaje.

Zadłużenie podkarpackich dłużników telekomunikacyjnych notowane w Krajowym Rejestrze Długów Biura Informacji Gospodarczej przekroczyło już ponad 22 mln złotych.

- Pomimo tego, że operatorzy prześcigają się w dostosowaniu wysokości ofert do oczekiwań konsumentów, wartość nieopłaconych rachunków telefonicznych sukcesywnie rośnie. Do KRD zostało już przekazanych 500 377 informacji o niezapłaconych rachunkach telefonicznych. Jeszcze w 2014 roku łączna kwota zadłużenia telekomunikacyjnego przekazanego do KRD wynosiła 711 mln zł, a już rok później - ponad 802 mln złotych. Aktualnie notowana średnia wartość zadłużenia jednego dłużnika abonamentowego to 2087 zł. Rok temu było to 1909 złotych - zwraca uwagę Kornelia Hendżak z KRD BIG.

- Argument, który nagminnie przedstawiają nam dłużnicy, do których zgłaszamy się w imieniu operatora, jest taki, że wcale nie korzystali z danej usługi, więc dlaczego muszą za nią płacić - wyjaśnia Radosław Koński, dyrektor Departamentu Windykacji w Kaczmarski Inkasso.

Zdarza się, nie tak rzadko, że podpis na umowie wpędza w kłopoty osoby starsze, które bardzo często podpisują umowy dla swoich bliskich, np. dzieci czy wnuki.

- Abonament dla wnuczka, który sam nie jest w stanie wziąć na siebie takiego zobowiązania, to jeden z głównych powodów, dla którego liczba dłużników telefonicznych się powiększa. Jeżeli członek rodziny, w imieniu którego taki uczynny dziadek wziął na siebie zobowiązanie abonamentowe, przestanie płacić rachunki, dłużnikiem zostaje osoba, której podpis widnieje na umowie. Starsze osoby nie do końca są świadome ewentualnych konsekwencji niepłacenia za zobowiązania, których się podjęły. Starając się zrobić przyjemność wnukowi, wpędzają się więc w kłopoty - tłumaczy Kornelia Hendżak.

- Średnie zadłużenie osób po 65. roku życia notowane w Krajowym Rejestrze Długów to 1750 złotych. Oznacza to, że promocyjne telefony, jakie biorą w imieniu swoich wnuków, nie są wcale najtańszymi modelami - podkreśla Radosław Koński.

Najbardziej oporni w regulowaniu rachunków telefonicznych są jednak mężczyźni przed 35. rokiem życia. Dłużnik rekordzista to mężczyzna z powiatu przeworskiego, który zalega na ponad 30 tysięcy złotych. Ma 29 lat. - Osoby młode, których dane pojawiają się w KRD, bardzo często decydują się na wzięcie wysokiego abonamentu, którego nie zamierzają po prostu płacić, np. żeby mieć nowy telefon lub żeby taki telefon komuś sprzedać - mówi Hendżak.