Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda z rowu melioracyjnego zalała dziesięć domów w Alfredówce

Katarzyna Sobieniewska - Pyłka
– Ten rów, z którego woda wylała się na całą okolicę jest przyczyną naszych obaw – pokazuje Piotr Wdowiak.
– Ten rów, z którego woda wylała się na całą okolicę jest przyczyną naszych obaw – pokazuje Piotr Wdowiak. Fot. Katarzyna Sobieniewska - Pyka
Domy dziesięciu rodzin z Alfredówki zostały zalane przez wodę z rowu melioracyjnego. Mieszkańcy są rozżaleni, twierdząc, że władze gminy im nie pomogły. Burmistrz Nowej Dęby twierdzi, że to nieprawda.

- Z takiego małego rowu tyle wody u nas było, że podtopiło ogródki, piwnice i pola - opowiada Michał Pławiak. - Wszystko przez to, że do tego rowu, blisko drogi, spłynęła woda z okolicznych zalanych terenów. I w końcu nas podtopiło, bo jakiś pracownik z zarządu dróg powiatowych , żeby ratować drogę, spłycił rów. I woda się wylała.

Wszystkiemu winien przepust

Mieszkańcy Alfredówki uważają, że wszystkiemu winien jest przepust wodny pod droga powiatową relacji Nowa Dęba - Stale, bo zamontowane w nim rury umiejscowione są zbyt płytko, a ich średnica jest zbyt mała.

- Teraz byle jaki deszcz i znów nas zaleje - mówią zgodnie właściciele dziesięciu domostw położonych w pobliżu rowu. - Ziemia tu nasiąknięta jak gąbka. I jak tu spokojnie spać?

Pomogli tylko więźniowie

Sen z oczu spędza im też fakt, że w dni, kiedy woda docierała do progu ich domostw, nie mieli znikąd pomocy.

- No może tylko więźniowie z Chmielowa pomagali - dodaje jeden z mieszkańców Alfredówki. - Oni rzeczywiście bronili naszych domów. A gminni urzędnicy kazali nam iść do pomocy społecznej. My nie chcemy pomocy społecznej, chcemy tylko czuć się bezpiecznie!

Dlatego napisali pisma, do starostwa, do wojewody podkarpackiego i do burmistrza Miasta i gminy Nowa Dęba, w których proszą o podjęcie konkretnych działań zmierzających do zlikwidowania zagrożenia ze strony spływających wód. Teraz czekają na odpowiedzi. I co dziennie sprawdzają z niepokojem prognozę pogody obawiając się kolejnego deszczu.

Starostwo obiecuje

Burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon twierdzi, że nikt nie zostawił mieszkańców Alfredówki bez pomocy. I przypomina, że gdy woda z rowu melioracyjnego wylewała się na pola i w okolice domów, na miejscu byli pracownicy rejonu dróg powiatowych, byli strażacy - ochotnicy i więźniowie. I mówi, że jest już po rozmowach ze starostwem powiatowym, które zobowiązało się poprawić przepust pod drogą.

NASZA AKCJA Pomagamy powodzianom. Wszystko o pomocy dla powodzian
SPRAWDŹ! Filmy z zalanych miejscowości Podkarpacia
**SPRAWDŹ!

Powódź na Podkarpaciu: najnowsze informacje, zdjęcia, filmy

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24