Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna kiboli na przekleństwa i wrzaski

Janusz Góralski
Szalikowców z Leska nie wpuszczono na trybuny. Policja oddzieliła ich od grupy ustrzyckiej w obawie przed bijatyką
Szalikowców z Leska nie wpuszczono na trybuny. Policja oddzieliła ich od grupy ustrzyckiej w obawie przed bijatyką JANUSZ GÓRALSKI
Wyzwiska, przekleństwa, prowokowanie do bijatyki - tak nakręcali się szalikowcy z Ustrzyk Dolnych i Leska podczas niedzielnego meczu piłkarzy z z tych miast. Przelewowi krwi zapobiegli policjanci i Straż Graniczna - szczelnie obstawili stadion i oddzielili od siebie agresywne grupy.

Szalikowców z Leska policjanci wprowadzili na ustrzycki stadion dopiero po kwadransie od rozpoczęcia zawodów. Zatrzymali ich przy żywopłocie okalającym bieżnię i płytę stadionu. Wszystko po to, by nie dopuścić do konfrontacji zwaśnionych młodych kibiców.

Skoczyliby sobie do gardeł

Ustrzyccy z zielonymi szalikami (wspierani przez kolegów aż z Sieradza) usiedli na skraju trybuny. Od leskich dzieliło ich 150 metrów. Wojna na okrzyki trwała przez cały mecz. Obraźliwe hasła z obydwu stron, wiązanki przekleństw, nawoływanie do otwartej bitwy na pięści i noże.

- Gdybyśmy nie trzymali ich z dala od siebie, natychmiast skoczyliby sobie do gardeł - mówił policjant uzbrojony w tarczę i pałkę.

Inny dodawał: - Strach myśleć, co by się tu działo. Oni potwornie się nienawidzą. Jak ci z Warszawy i Krakowa.

Kibic Bieszczadów Ustrzyki Dolne (starszy, stateczny pan):

- Gdzie te czasy, gdy człowiek przychodził na mecz z całą rodziną i pasjonował się rywalizacją? Czasem ktoś wrzasnął "sędzia - kalosz!" albo że jest ślepy, bo nie zauważył faulu, i na tym się kończyło. A teraz?! To bandy jakieś, a wśród nich nawet 13-letnie dzieci.

Ksiądz opuszcza stadion

Szalikowcy z Leska byli bardziej zwarci i gotowi do pojedynku. Mieli nawet wyrośniętego młodziana zagrzewającego do boju. Mimo że policjanci wielokrotnie upominali ich, żeby nie przeklinali w miejscu publicznym, nie reagowali.

- Jestem wstrząśnięty tym, co zobaczyłem - skomentował zachowanie szalikowców z obydwu miast obecny na meczu ksiądz i opuścił stadion tuż po rozpoczęciu drugiej połowy.

Eskorta na sygnałach

Wysoka porażka Sanovii Lesko z Bieszczadami Ustrzyki (0:4) jeszcze bardziej rozsierdziła kibiców przegranej drużyny. Dlatego policjanci wyprowadzili ich ze stadionu jeszcze przed zakończeniem meczu. Autokary, którymi przyjechali, były eskortowane radiowozami z włączonymi sygnałami aż do Leska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24