Wojsko dziękuje rodzicom za żołnierzy

- To cywilni, cisi bohaterowie - tak określił rodziców płk Witold Przybyła, szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Rzeszowie.

Uroczystość odbyła się wczoraj w Jarosławiu. Podobna odbędzie się dzisiaj w Lubaczowie, jutro w Przeworsku, a 3 grudnia w Przemyślu.

Nie kryli wzruszenia

Medalami przyznanymi przez ministra obrony narodowej przy ceremoniale wojskowym, o który zadbała Wojskowa Komenda Uzupełnień w Jarosławiu uhonorowano Annę i Czesława Buszko, Czesławę i Henryka Maśkiewicz, Danutę Szkoła oraz Helenę i Mieczysława Wróbel. Wyróżnieni rodzice nie kryli wzruszenia.

Szósty syn w Kosowie

Dla Heleny i Mieczysława Wróblów z Radymna służba syna w wojsku nie jest tylko wspomnieniem. Ich, szósty z kolei syn, aktualnie przebywa na misji w Kosowie.

Dwaj synowie Czesławy i Henryka Miśkiewiczów z Jarosławia też uczestniczyli w misjach pokojowych. Tomasz był w Kosowie, a Dariusz służył w Syrii i Izraelu.

Tego samego dnia

- W Kosowie było piekło. Koledze Darka na wzgórzach Golan zaraz w pierwszy dzień mina urwała nogę. Synowie wrócili zdrowi - wspomina Czesława Maśkiewicz.

-Dwóch naszych chłopaków poszło do wojska tego samego dnia. Zgodziliśmy się na to. Wyrośli na dobrych ludzi - dodaje jej mąż.

Jeden z synów Maśkiewiczów nie pojechał na misję, chociaż miał propozycję.

- Bał się wojny - dodaje ojciec.

Odbierający medale rodzice są zadowoleni z synów .

- Nigdy nie było z nimi kłopotów.

Możecie być dumni

- To wy jesteście cichymi bohaterami frontu. Powinniście być dumni. Udało wam się wychować prawdziwych Polaków i za to również my dziękujemy - podsumował płk. Przybyła.