Wójt Birczy wypłaci nagrodę za wskazanie wandali

Chodzi o przystanek przy drodze krajowej 28 z Przemyśla w kierunku Sanoka, przebiegającej przez Birczę. Kilka tygodni temu, ktoś połamał płytę z pleksi. Najprawdopodobniej zrobił to kopnięciami nogi. Niedługo później wyżył się na telefonicznej budce. Powybijał szyby, wyrwał drzwi i przewrócił ją.

Sprawców szuka policja. Jednak wójt Józef Żydownik postanowił wspomóc jej działania. Z własnej kieszeni ufundował nagrodę pieniężną za wskazanie wandala. Komunikat opublikował na gminne stronie internetowej. Za informacje, które doprowadzą do sprawcy bądź sprawców, można otrzymać 400 złotych.

- Byliśmy załamani. Te dwa przystanki wyremontowaliśmy zaledwie rok temu. Sprawcy wandalizmu nadal są poszukiwani a nagroda za ich wskazanie aktualna - mówi Beata Worotyłko, zastępca wójta Birczy.
Ubiegłoroczny remont przystanków kosztował gminę 15 tys. złotych.

Podobny problem mają inne samorządy. Władze gminy Orły w powiecie przemyskim zdecydowały o założeniu monitoringu. Działa już w stolicy gminy, czyli Orłach. Przebiega tędy krajowa droga 77, ruch jest spory. Wkrótce kamery mają się pojawić również w mniejszych miejscowościach tej gminy. Powód? Tutaj też, pomimo, że "każdy zna się z każdym" niszczone jest mienie gminy. Koszt monitoringu jest o wiele niższy od pieniędzy potrzebnych na remonty po wyczynach wandali.

Od kilku lat spokój z wandalami mają mieszkańcy kilku bloków należących do Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Założenie monitoringu zaproponował mieszkaniec jednego z wieżowców.

- Z początku część mieszkańców była przeciwnych. Teraz wszyscy są zadowoleni. Od czasu zamontowania kamer nikt nam nic nie zniszczył. Koszt założenia monitoringu w wieżowcu można zamknąć w kilkuset złotych. To niewiele w porównaniu z tym, co trzeba wydać na remonty - mówi Daniel Kopisz, mieszkaniec os. Bielskiego w Przemyślu.