Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wójt gminy Wiązownica Marian Ryznar nieprawomocnie skazany przez sąd w Jarosławiu na karę grzywny. Miał pobić mieszkańca i uszkodzić telefon

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
- Szanuję wyrok sądu, ale się z nim nie zgadzam, gdyż czuję się niewinny - mówi Marian Ryznar, wójt Wiązownicy.
- Szanuję wyrok sądu, ale się z nim nie zgadzam, gdyż czuję się niewinny - mówi Marian Ryznar, wójt Wiązownicy. Norbert Ziętal
Sąd Rejonowy w Jarosławiu uznał Mariana Ryznara, wójta gminy Wiązownica w powiecie jarosławskim, za winnego pobicia jednego z mieszkańców tej gminy i uszkodzenia mu telefonu komórkowego. Skazał go na karę grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.

Jak poinformowała nas sędzia Małgorzata Reizer, rzecznik Sądu Okręgowego w Przemyślu, Sąd Rejonowy w Jarosławiu skazał Mariana Ryznara, wójta gminy Wiązownica, na karę grzywny trzech tysięcy złotych.

Dodatkowo sąd nakazał oskarżonemu naprawienie szkody w całości przez zobowiązanie go do zapłaty na rzecz pokrzywdzonego równowartości uszkodzonego telefonu. Chodzi o 635 złotych. Oskarżony musi również ponieść koszty sądowe i zastępstwa procesowego pokrzywdzonego, który występował jako oskarżyciel posiłkowy.

Wójt Ryznar jest oskarżony o pobicie Alberta Dworaka, mieszkańca tej gminy, oraz zniszczenie mu telefonu komórkowego. Zarówno wójt jak i mieszkaniec wyrazili zgodę na ujawnianie w mediach ich wizerunku oraz podanie nazwisk.

- Szanuję wyrok sądu, gdyż tak zostałem wychowany. Jednak nie zgadzam się z nim. Czuję się niewinny, nie pobiłem tego mieszkańca i nie zniszczyłem mu telefonu

— mówi "Nowinom" wójt Ryznar.

Samorządowiec jeszcze nie wie, czy będzie się odwoływał od wyroku.

- Sprawa jest świeża, muszą opaść emocje związane z ogłoszeniem wyroku — mówi wójt.

Na wniesienie odwołania od wyroku zdecydowany jest natomiast pokrzywdzony Albert Dworak. W procesie występował jako oskarżyciel posiłkowy.

- Według mnie kara jest zbyt niska. Domagałem się kary pozbawienia wolności w zawieszeniu i w odwołaniu chcę podtrzymać swoje żądanie

— twierdzi A. Dworak.

W pierwszych dniach listopada 2016 r. Albert Dworak powiadomił Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie, że został pobity przez wójta gminy Wiązownica. Rzeszowska apelacja przekazała sprawę do wyjaśnienia Prokuraturze Rejonowej w Tarnobrzegu. W czerwcu 2017 r. do sądu trafił akt oskarżenia.

Do incydentu doszło 31 października 2016 r. na komunalnym polu w Łapajówce w gm. Wiązownica. Wójt Ryznar kosił gminną łąkę. Na późniejszej konferencji prasowej w tej sprawie tłumaczył, że gmina starała się wtedy o nowego dzierżawcę tego terenu. Znalazł się inwestor, ale miał się przestraszyć skali zaniedbania na działce i wycofać z przedsięwzięcia. Wójt twierdzi, że postanowił sam udowodnić, że ten teren można uporządkować. Z tego względu wsiadł do ciągnika i kosił łąkę.

Dworak twierdzi, że od jednego z radnych otrzymał informację, że ktoś kosi nieużytkowane od wielu lat tereny w Łapajówce i podobno jest to wójt.

- Postanowiłem to sprawdzić. Na miejscu okazało się, że za kierownicą traktora siedzi wójt. Zdziwiony zaistniałą sytuacją zacząłem rejestrować to zdarzenie telefonem komórkowym. W momencie, gdy zbliżałem się do traktora, nagle z furią wyskoczył z ciągnika wójt i zaczął biec w moją stronę. Zacząłem uciekać. Jednak wójt dogonił mnie, zaatakował,powalając na ziemię. Zostałem dotkliwie pobity przez wójta, rozbił mi nos oraz po szarpaninie wyrwał i zniszczył mój telefon, którym nagrywałem zdarzenie. Uderzał moim telefonem kilka razy w ziemię, a następnie wrzucił go do wody i poszedł do traktora — po zdarzeniu opisywał nam pan Albert. Tak samo przedstawił sytuację w pisemnym oświadczeniu dla "Nowin", które przekazał nam tuż po zdarzeniu. Udostępnił nam również nagrany film.

Wójt Ryznar, m.in. na konferencji prasowej, w listopadzie 2016 r., inaczej przedstawiał to zdarzenie.

- Widziałem chłopaka filmującego mnie. Raz i drugi mówiłem mu, żeby odszedł, bo przebywanie przy tej maszynie jest przecież niebezpieczne. W końcu nie wytrzymałem, wyskoczyłem z traktora. On się chyba przestraszył, zaczął wycofywać, potknął się i upadł do niewielkiego rowu. Nie pobiłem go, nie zniszczyłem mu telefonu — mówił Nowinom wójt.

Co w sytuacji, gdyby wyrok skazujący dla wójta utrzymał się w drugiej instancji i stał się prawomocny? Zgodnie z Kodeksem Wyborczym wójt straciłby stanowisko. W przypadku wójtów gmin, burmistrzów czy prezydentów miast, po uprawomocnieniu się skazującego wyroku sądu, za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego, sąd przesyła informację do komisarza wyborczego, a ten ogłasza informację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24