Na scenie pojawiali się kolejno zaproszeni goście, m.in. Mieczysław Kasprzak z PSL, wiceminister gospodarki, i Tomasz Kulesza, poseł PO. Kiedy wszedł na nią Mieczysław Golba, poseł Solidarnej Polski, wójt Wiązownicy zaprotestował.
- Lista osób przewidzianych do oficjalnych wystąpień została wyczerpana. Proszę zejść ze sceny lub będę zmuszony wyłączyć mikrofon - zwrócił się Marian Ryznar do posła Golby. - Zachował się haniebnie - rzucił Golba, opuszczając scenę.
Goście gwizdali
Zanim Golba zszedł ze sceny, między nim a wójtem Ryznarem doszło do wymiany zdań. Część dożynkowych gości zaczęła gwizdać i pohukiwać.
- To skandal. Pierwszy raz zostałem tak potraktowany - zżyma się poseł Solidarnej Polski.
- Wcześniej informowałem posła, że jego przemówienia nie przewidujemy. Przeprosiłem go i nie dopuściłem do głosu - stwierdza wójt. - Zresztą nie był on oficjalnie zaproszony na dożynki - dodaje.
Okazuje się, że poseł jednak był zaproszony. Zrobiło to starostwo, jako współorganizator święta.
- Zapraszaliśmy wszystkich, bez względu na opcje polityczne - twierdzi Jerzy Bałtycki, starosta jarosławski. - Gdybym wtedy interweniował, doprowadziłbym do awantury - dodaje starosta, pytany, dlaczego nie zajął stanowiska podczas otwarcia dożynek.
Polityka wdarła się na dożynki
Niektórzy goście nie mieli wątpliwości, że zajście, to skutek prywatnych rozgrywek między wójtem a posłem.
- Jeśli ktoś zachowuje się skandalicznie wobec gminy, w której mieszka, oraz jej wójta, to powinien być przygotowany na to, że mu ktoś tak samo odpłaci - twierdzi wójt Ryznar. - Prywatnie nie mam powodów, by go szanować. Jako samorządowiec też. Jego działania szkodzą gminie - dodaje.
- Nikomu nic nie wytykam, a gminie pomagam. Moje możliwości blokowania czegokolwiek są skromne - odpowiada poseł.
Golba uważa, że polityka brutalnie wdarła się na dożynki.
- Inni mogli przedstawić swoje zdanie. Ja nie - denerwuje się. Przyznaje, że chciał odnieść się do zmian, jakie rząd szykuje rolnikom, do złych decyzji, uderzających w ludzi. - Bali się, że powiem prawdę - twierdzi.
Nie potrafią się zachować
Socjolog Krzysztof Prendecki, uważa, że takie sytuacje często zdarzają się w polityce.
- Spotykamy się z tym, że nawet na oficjalnych spotkaniach osoby z różnych opcji nie potrafią się właściwie zachować. Przykłady, tak jak w przypadku nieudzielania głosu, mamy na posiedzeniach Sejmu, komisji śledczych i innych organów. Wójt, trzymając się planu wystąpień, postąpił asertywnie i wykorzystał sytuację do zrealizowania swojego celu. Z drugiej strony, mógł wziąć pod uwagę funkcję posła i pozwolić mu na wypowiedź. Nawet, gdy spodziewał się, że będzie co najmniej polemiczna. To, co dawniej pojawiało się w kontaktach bezpośrednich, spotykamy coraz częściej na forum publicznym. Obraz polityków przekazywany przez media oddziałuje na innych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gąsiewska wygina się w krzakach. Fani dostrzegli gigantyczną zmianę [ZDJĘCIA]
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...