Wólczanka Wólka Pełkińska wróciła z Puław bez choćby jednego punktu

Górą z pojedynku wyszli miejscowi, lecz do ostatnich chwil kibice nie mogli być pewni czy trzy punkty zostaną w Puławach.
Mecz kapitalnie rozpoczął się dla przyjezdnych. Jedna z pierwszych akcji zakończyła się golem. Błąd obrony i Kacpra Kołotyły wykorzystał Rafał Dusiło, sprytnym strzałem zza pola karnego dał prowadzenie drużynie Daniela Myśliwca.

W 18. minucie Wólczanka mogła podwyższyć. Kacper Durda zagrał w uliczkę do Krzysztofa Pietlucha, ale snajper gości przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Wisły. Kilka minut później gospodarze trafili do siatki, jednak arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Pod koniec pierwszej odsłony z dystansu przymierzył Krystian Puton, bramkarz gości odbił piłkę przed siebie i na szczęście dla Wólczanki żaden z graczy Wisły nie zdążył z dobitką.

Na początku drugiej odsłony miejscowi trafili do bramki rywala, ale i tym razem arbiter nie uznał bramki, dopatrując się zagrania ręką. Napór miejscowych rósł. W końcu doprowadzili do wyrównania, za sprawą trafienia Drozdowicza w długi róg. Zdobyty gol napędził gospodarzy, którzy stwarzali zagrożenie, jednak brakowało kropki nad i. Dopiero w samej końcówce Paluchowski uszczęśliwił kibiców, zdobywając gola. W końcówce obie ekipy miały swoje okazje. Bieniek wygrał pojedynek z Paluchowskim, a Wólczanka gościła pod polem karnym rywala, jednak nie potrafiła poważnie zagrozić, by doprowadzić do wyrównania.

Wisła Puławy - Wólczanka Wólka Pełkińska 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Dusiło 5, 1:1 Drozdowicz 66, 2:1 Paluchowski 86.

Wisła: Kołotyło - Brągiel (84 Zając), Pielach, Kiczuk ż, Cheba, Skałecki, K. Puton, Bartosiak (65 Pigiel), Kacprzycki ż ( 90+1 Piotrowski), Drozdowicz, Paluchowski. Trener Mariusz Pawlak.

Wólczanka: Bieniek - Pawłowski, Gul, Podstolak, Łazarz (72 Mazurek), Wach ż, Szczypek (90 Cybula), Dusiło (60 Matofij), Durda ( 72 M. Olejarka), Bała ż (72 Galara), Pietluch. Trener Daniel Myśliwiec.

Sędziował Moskal (Kielce). Widzów 600.