Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wólczanka wygrała w Połańcu. „Wapno” na wagę trzech punktów

Arb
Marek Rybkiewicz może być zadowolony z meczu w Połańcu
Marek Rybkiewicz może być zadowolony z meczu w Połańcu K. Kapica
Starcie drużyn, które w obecnym sezonie dotychczas nie radzą sobie za dobrze miało duży ciężar gatunkowy. Obie ekipy zajmują miejsca w dolnej części tabeli i takie pojedynki często wyzwalają dodatkowe pokłady sił. Nie inaczej było w tym przypadku. Ostatecznie zwycięska okazała się drużyna Wólczanki Wólka Pełkińska, która pokonała na wyjeździe Czarnych Połaniec 1:0.

Czarni Połaniec - Wólczanka 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Lech 86-karny.

Czarni: Borusiński - Wątróbski (72 Bawor), Witek ż, Janiec (85 Stypa), Sobczyk, Hul (74 Ryguła), Zięba, Tetlak (60 Meszek), Krępa, Miazga (51 Miśko), Skiba. Trener Piotr Mazurkiewicz.

Wólczanka: Strączek 6 – Podstolak 6, Wrona 7, Khorolski 7 – Kocur 6 (46 Majka 6), Lech 7, Mianowany 6 (69 Buczek ż), Viscovich 6 (61 Zygmunt), Hajduk 6 (84 Czyrny) – Słysz 6 (54 Gwóźdź 6), Pietluch 8. Trener Marek Rybkiewicz.

Sędziował Iwanowicz (Lublin). Widzów 60.

Drużyny postawiły na ostrą walkę, z której na szczęście zwycięsko wyszła jedenastka z Wólki Pełkińskiej.

W szeregach Czarnych wystąpiło czterech piłkarzy, którzy jeszcze niedawno reprezentowali Wólczankę (Hul, Tetlak, Wątróbski, Miazga). Od pierwszych minut zarysowała się nieznaczna przewaga gości, grających szybciej, składniej. Przełożyło się to na okazje bramkowe. Miał je grający bardzo dobre zawody Krzysztof Pietluch, lecz golkiper miejscowych z trudem obronił. W drugiej połowie z upływem czasu rosła przewaga Wólczanki. Okazje na zdobycie bramki miał Mateusz Mianowany, jednak piłka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką, podobnie jak przy uderzeniu Vołodymira Khorolskiego.

W końcu w 86. minucie Bartosz Sobczyk sfaulował w polu karnym Pietlucha i arbiter wskazał na „wapno”, z którego pewnie trafił Maciej Lech. Do końca meczu za wiele się nie zmieniło, Czarni nie mieli pomysłu na rozmontowanie obrony rywala. Najlepszą okazję miał Mateusz Janiec, lecz dobrze w bramce spisał się Rafał Strączek.

– Wygraliśmy zasłużenie, mieliśmy zdecydowaną przewagę. Sporo jakości w grze wniosły zmiany, lecz tak to właśnie ma wyglądać – cieszył się po meczu trener Wólczanki Marek Rybkiewicz.

Magazyn Stadion - Bogdan Adamczyk jechał non stop ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych i pobił rekord trasy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24