Wracają skierowania do okulisty i dermatologa

Obecnie "z marszu" pacjenci mogą zgłaszać się ginekologa i położnika, dentysty, wenerologa, onkologa, psychiatry, dermatologa i okulisty.

Już wkrótce przed wizytą u specjalistów leczących choroby oczu oraz skóry trzeba będzie udać się do lekarza rodzinnego po skierowanie. Projektem przepisów w tej sprawie, przygotowanych przez Ministerstwo Zdrowia, właśnie zajmują się posłowie.

Pomysł wyszedł z NFZ

O wprowadzenie skierowań do okulisty i dermatologa zabiegał NFZ. Wcześniej Fundusz przeanalizowano ok. 80 mln przypadków medycznych, z którymi pacjenci zgłosili się do poradni specjalistycznych na terenie całego kraju, także na Podkarpaciu.

Co się okazało? Według centrali NFZ znacząca liczba pacjentów nie miała potrzeby leczyć się w poradni specjalistycznej. Chorzy, którzy faktycznie potrzebowali pomocy specjalisty, musieli w efekcie czekać dłużej.

- Dodatkowo skutkowało to ominięciem przez pacjentów lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej, którzy mogliby w znacznej części przypadków udzielić profesjonalnej pomocy - argumentuje centrala NFZ.

Dr n. med. Antoni Bąk, wojewódzki konsultant w dziedzinie okulistyki, przyznaje, że część pacjentów faktycznie nadużywa pomocy specjalistów.

- Rekordzista jednego dnia zgłosił się do pięciu poradni okulistycznych w Rzeszowie. I nie chodziło o jakieś rzadkie schorzenie. Pacjent chciał tylko zweryfikować, czy aby na pewno dobrze dobrano mu okulary - mówi.

Kolejki na Podkarpaciu

Z czym chodzimy do lekarza?

Z raportu NFZ wynika, że w przypadku okulistyki znacząca liczba porad udzielonych w 2012 r. związana była z wadami wzroku lub dobraniem okularów (ponad 1,5 mln pacjentów). W dermatologii dominowały porady związane z leczeniem trądziku pospolitego (350 tys. pacjentów).

Minister zdrowia zapewnia, że zmiany skrócą kolejki do specjalistów. Na Podkarpaciu na pomoc okulisty można liczyć w 108 poradniach. Jak wynika z danych funduszu do 35 z nich pacjenci dostaną się w ciągu tygodnia. Średni czas oczekiwania oscyluje wokół miesiąca.

Z kolei pacjenci, którzy potrzebują pomocy dermatologa mogą wybrać jedną z 75 poradni w regionie. Średni czas oczekiwania - 2 tygodnie. Do ponad połowy czeka się jednak nie dłużej, niż tydzień.

- Do wielu innych poradni kolejki są znacznie dłuższe. Niedawno szukałam endokrynologa. Wizytę mam w październiku. Konieczność biegania po skierowanie do okulisty czy dermatologa to tylko dodatkowy problem - ocenia pani Małgorzata z Rzeszowa, którą spotkaliśmy w rzeszowskich przychodni.

Wstydliwe tematy

Dla części pacjentów konieczność opowiedzenia lekarzowi rodzinnemu o swoich dolegliwościach może być krępująca.

- Takie choroby, jak grzybica czy schorzenia weneryczne są powszechnie uważane za wstydliwe. Pacjenci z kiłą czy rzeżączką może nie zgłaszają się codziennie, ale to choroby, które wciąż występują i są diagnozowane - przyznaje lek. med. Zbigniew Turek, wojewódzki konsultant w dziedzinie dermatologii i wenerologii.