Wkrótce powstanie tu muzeum miasteczka rakietowego z II wojny światowej.
Poszukiwania prowadziła ekipa, której przewodził Adam Sikorski, dziennikarz, autor programu "Było - nie minęło", w którym przedstawia historie i tajemnice II wojny światowej. Prowadzono je w miejscu, gdzie w styczniu 1944 r. upadła jedna z testowanych na poligonie rakiet V-2.
Szczątki ukryli akowcy
- Miejsce wskazał nam Aleksander Rusin, żołnierz AK, jedyny świadek awarii rakiety. To właśnie "akowcy" ukryli szczątki pocisku przed niemieckim komandem poszukującym uszkodzonej rakiety - twierdzi Adam Sikorski.
W czwartek po południu wykrywacze metalu wskazały dużą jego ilość, ok. 1,5 metra pod ziemią. Po kilkugodzinnym odwadnianiu terenu i usunięciu ziemi znaleziono element mniejszy niż przypuszczano.
Pierwsze eksponaty
- Wszystkie znalezione elementy rakiety zostały przewiezione do Nadleśnictwa Tuszyma. Tam zostały oczyszczone i teraz będą opisane i skatalogowane. To pierwsze eksponaty muzeum, które chcemy tu stworzyć - powiedział nadleśniczy Zygmunt Jurasz.
Wśród znalezionych części rakiety są wiązki kablowe, elementy metalowe i duraluminiowe części dziobowej i silnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?