Oluś urodził się z wadą nóżki, która trafia się raz na milion urodzeń. Nie ma kości piszczelowej, stawu skokowego, a jego stópka jest końsko-szpotawa. Chłopiec, aby mógł chodzić jak zdrowe dzieci, przeszedł 2 lata temu trzy operacje w Stanach Zjednoczonych.
- To był najtrudniejszy okres w jego małym życiu – mówi mama chłopca, Aleksandra Kosiek. - Cierpiał bardzo, niejeden dorosły by nie przetrwał. Oluś dał jednak radę, operacje szczęśliwie się udały, nóżka została uratowana. Codzienna rehabilitacja pomagała mu stanąć mocno na dwóch nóżkach, a my, szczęśliwi rodzice, patrzyliśmy jak Oluś chodzi.
Operacje za oceanem były jednak – jak się okazało - dopiero początkowym etapem żmudnego leczenia. Stopka w ortezie wymaga skorygowania, poza tym zrost kości jest coraz słabszy.
- Olusia nogi są nierówne, bardzo wysoki but, orteza oraz sposób chodzenia powodują, że często upada. Nawet na prostej drodze, przez co bardzo zwraca uwagę innych. Zwłaszcza dzieci, które pokazują go palcami – opowiada Aleksandra Kosiek.
Jedyną szansą na doprowadzenie nóżki do sprawności jest kolejna operacja i kontynuowanie rehabilitacji w Stanach Zjednoczonych. Dzięki ogólnopolskiej zbiórce, po 178 dniach od jej rozpoczęcia, udało się zebrać na ten cel ponad 230 tys. złotych.
Po zebraniu pełnej kwoty mama chłopca podziękowała każdemu, kto zaangażował się w pomoc.
- Dziękujemy za każdą licytację, za wystawianie, przekazywanie fantów i usług na licytacje, za licytowanie, za każdą wpłatę, każde zorganizowane wydarzenie, każde udostępnienie, każdy pomysł, za każde dobre słowo i za wiarę w to, że się uda – napisała w mediach społecznościowych A. Kosiek.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?