Wśród sokołów wiara, wśród żurawi - nadzieja. W komentarzu red. Michał Czajka wraca m. in. do pierwszej wygranej Rawlplug Sokoła Łańcut

Fani sokołów dali o sobie znać nawet podczas meczu w dalekim Toruniu! W piątek oczywiście byli też w Lublinie i zawodnicy ich nagrodzili w najlepszy możliwy sposób - wygrali po raz pierwszy w Energa Basket Lidze! Ta wygrana cieszy tym bardziej, że w ostatnim czasie z Łańcuta ubył lider Lee Moore. Warto jednak podkreślić rolę kapitana Marcina Nowakowskiego. Ten zawodnik właśnie po odejściu Moore’a jakby rozwinął skrzydła. Nie wiem czy trochę powątpiewali w niego w Sokole, czy co, ale liczę, że wiedzą już, iż nie można o nim zapomnieć. Do zespołu dołączył tymczasem nowy rozgrywający, ale, tak jak wspomniałem wcześniej, cudze chwalicie... Marcin cały czas jest w drużynie i daje Sokołowi wysokie loty. Kiedyś Kasia Stankiewicz z zespołu Varius Manx śpiewała, że widziała orła cień - niech sokoły latają tak wysoko, żeby w innych miastach kibice też widzieli ich cień.

Tymczasem kibice żużla w Rzeszowie ponownie uwierzyli, że do stolicy Podkarpacia stopniowo zacznie wracać speedway na najwyższym poziomie. Póki co oczywiście nikt nie da zespołowi automatycznego awansu z 2 ligi, ale po oficjalnej prezentacji drużyny na sezon 2023 działacze nie ukrywają, iż celem będzie awans. Nadzieje więc odżyły na nowo - w coś trzeba wierzyć, jak to niektórzy mawiają... Czy ten zespół rzeczywiście da awans? Na razie mamy całą zimę na to, by się nad tym zastanawiać...