Wszędzie lali

Kobiety

LEŚ-POL BOREK STARY - GP BIS ABB ELTA ŁÓDŹ 1:9
0:1 Paprocka - Kowalska (-6, -6, -4), 0:2 A. Diawoł - Kostecka (-8, -7, -2), 0:3 Bobrowska - Turalska (-8, -8, -4), 0:4 Iżyk - Gieraga-Barczuk (-2, -5, -4); 0:5 Iżyk/Bobrowska - Turalska/Gieraga-Barczuk (-6, -6, -7), 0:6 Paprocka/A. Diawoł - Kowalska/Kostecka (-9, 5, -5, -6); 0:7 Paprocka - Turalska (-5, -11, 5, 9, -9), 1:7 Bobrowska - Kowalska (-8, -11, 7, 11, 7), 1:8 A. Diawoł - Gieraga-Barczuk (9, 9, -5, -4, -2), 1:9 Iżyk - Kostecka (-5, -9, -9).
Sędziowali Jan Malik (Przemyśl) i Małgorzata Nastaj (Rzeszów). Widzów 20.
Sukcesem Leś-Polu była każda wygrana partia. Blisko niespodzianki była Anna Diawoł, która dopiero po 5-setowym boju uległa kilkukrotnej mistrzyni Polski, Agnieszce Gieradze-Barczuk, byłej zawodniczce Siarki Tarnobrzeg.
Mecz MOS KROSNO - AZS AE II WROCŁAW przełożono.
Działacze z Wrocławia przesłali pismo do PZTS, a ten odgórnie, z uwagi na start Renaty Krawczyk w międzynarodowych mistrzostwach Węgier juniorów, nakazał przełożenie meczu. - Kluby mają się same dogadać i rozegrać mecz przed ostatnią ligową kolejką, zaplanowaną na 6 grudnia - poinformował Ireneusz Kanabrodzki z PZTS-u. - Zaproponujemy AZS-owi termin 3 grudnia. Wtedy gra też ekstraklasa, to nie przyjadą najlepsze zawodniczki - odciął się Czesław Kapnik, trener MOS-u niezadowolony z przełożenia meczu.

Pozostałe wyniki: JKTS Jastrzębie - Bronowianka Akropol II Kraków 5:5, MKSTS Polkowice - Wanda Kraków 1:9.

1. Wanda 6 12 49:11
2. Łódż 6 11 42:18
3. Bronowianka II 6 8 35:25
4. Jastrzębie 6 6 30:30
5. Krosno 5 4 22:28
6. Wrocław 5 3 15:35
7. Polkowice 6 1 20:40
8. Borek Stary 6 1 17:43

Mężczyźni

AZS POLITECHNIKA ZAPEL RZESZÓW - AZS WSP SEMEX CZĘSTOCHOWA 10:0
1:0 Marcinowski - Przybylik (2, 3, 1), 2:0 Markiewicz - Piwowar (-6, 9, -7, 10, 5), 3:0 Lubaś - Jadczyk (8, -6, 6, -8, 7), 4:0 Klag - Suchy (3, 8, 6); 5:0 Marcinowski/Markiewicz - Jadczyk/Przybylik (8, 7, 4), 6:0 Lubaś/Klag - Suchy/Piwowar (7, 5, 9); 7:0 Marcinowski - Jadczyk (6, 3, 11), 8:0 Lubaś - Przybylik (9, -12, 6, -1, 8), 9:0 Markiewicz - Suchy (2, 4, 11), 10:0 Klag - Piwowar (-8, 5, -7, 7, 9).
Sędziowali Andrzej Sowa (Kąkolówka) i Gracjan Nowak (Biała). Widzów 30.
Przebieg meczu najlepiej oddaje komentarz trenera AZS-u Rzeszów, Tadeusza Czułny: - Goście przyjechali bez Matuszewskiego, więc na pierwszy stół powędrował Przybylik. Takiego lania, jakie na początek sprawił mu Marcinowski, dawno nie widziałem, Chłopak nie uzbierał nawet na seta i siedział potem załamany. Przy grach Markiewicza i Lubania zanosiło się przez chwilę na 1:2, ale opanowaliśmy sytuację. Dobiliśmy Częstochowę deblami. Potem goście "szarpali się" o honorowy punkt, ale byliśmy na fali - zakończył Czułno.
TOP BOLESŁAWIEC - SURET BRZOSTOWIANKA 10:0
1:0 Kasprzak - Haduch (8, -8, -9, 3, 4), 2:0 Racławski - Kurek (6, 6, 5), 3:0 Czerniawski - Puszkariow (9, 6, 8), 4:0 Paweł Chudoba - Mikrut (6, 7, 8); 5:0 Kasprzak/Czerniawski - Puszkariow/Haduch (3, 6, 8), 6:0 Racławski/Chudoba - Mikrut/Kurek (-4, 9, 4, 6); 7:0 Kasprzak - Puszkariow (6, 8, 7), 8:0 Czerniawski - Haduch (7, 4, 9), 9:0 Racławski - Mikrut (6, 4, 5), 10:0 Chudoba - Kurek (-9, 10, -8, 4, 8).
Sędziowali Kamil Skrzypczak (Wrocław) i Zbigniew Kurasz (Bolesławiec). Widzów 80.
- To była różnica klas. Nie mieliśmy żadnych szans - mówił Mariusz Haduch, czołowy zawodnik Brzostowianki.
Tylko w dwóch grach, pierwszej i ostatniej, goście powalczyli. - W 4 i 5 secie zabrakło mi sił. Artur zagrał dobrze, ale wyszedł brak doświadczenia - dodał Haduch.
Pozostałe wyniki: Ronal Folstop Meblostef Victoria Wałbrzych - Kastor Łask 4:6, AZS AE Wrocław - Górnik Miechowice 1:9, Trasko Ostrzeszów - Zawisza Rzgów 7:3.

1. Łask 8 15 59:21
2. Ostrzeszów 8 14 50:30
3. Bolesławiec 8 12 49:31
4. Miechowice 8 10 53:27
5. Wałbrzych 8 8 44:36
6. Wrocław 8 8 36:44
7. Rzeszów 8 7 46:34
8. Częstochowa 8 4 22:58
9. Brzostek 8 2 21:59
10. Rzgów 8 0 20:60