Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy wiedzieli, że pracuję. Nikt nie protestował

Łukasz Pado
Krzysztof Kapica
- Jeżeli ktoś mówi o moich zarobkach, to nie wiem czy wiecie, ale prezesi innych związków zarabiają nawet piętnaście tysięcy, osiem, dziesięć - mówi KAZIMIERZ GREŃ, były prezes Podkarpackie Związku Piłki Nożnej.

Przyszedł pan na galę z okazji jubileuszu z okazji 70-lecia Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, mimo że nie po drodze panu z nowymi władzami...
Dostałem zaproszenie i z tego powodu się cieszę. Przyjemnie jest spotkać się z ludźmi. Nie stoję gdzieś w kącie, tylko przychodzą do mnie, rozmawiamy. Było mi miło siedzieć z byłymi prezesami Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej w jednym rzędzie, jest naprawdę sympatycznie.

Grzegorz Lato najlepszym piłkarzem 70-lecia. To dobry wybór?Bardzo dobry. Mieliśmy wielu piłkarzy: Wiesiu Cisek, Jerzy Podbrożny, Leszek Pisz i tak dalej, ale Grzegorz Lato miał jednak największe osiągnięcia, bo długo drugiego króla strzelców mistrzostw świata nie będziemy mieli.

Ma pan żal, że Polski Związek Piłki Nożnej, nałożył na pana 4-letnią dyskwalifikacje?Powiem inaczej. Jeszcze czas pokaże, bo w dalszym ciągu dyskwalifikacja trwa, ale żeby ją utrzymać, musi to potwierdzić Walne Zgromadzenie PZPN, które zbierze się, trudno powiedzieć czy maju lub czerwcu. 80 delegatów musi to zaakceptować. Stanę przed Walnym Zgromadzeniem i będę miał prawo do obrony. Było dziesięć lat, delegaci powiedzieli, że nie zgadzają się z tym, potem Komisja Odwoławcza zmieniła na cztery, z jakich powodów to ja zacznę wkrótce o tym pisać i w styczniu będzie dość ciekawie na moim portalu.

A co jeśli Walne Zgromadzenie nie zmieni wyroku? Wróci pan za cztery lata do piłki?Nie wiem, jest to daleki czas. Teraz trochę odpoczywam, inaczej moje życie przebiega, nie znaczy że nie mam kontaktu z ludźmi ze środowiska. Śmieszną rzeczą jest, że Komisja Odwoławcza wydała zakaz kontaktu z klubami, działaczami, zawodnikami. To dziś po tym jubileuszu, powinno się zawiesić wszystkich, którzy tutaj byli, bo się witają ze mną jak pan widzi. Jest to chore.

Poróżnił się pan ostatnio z Markiem Hławko. Z człowiekiem, z którym od lat rządził pan podkarpacką piłką...Człowiek, który był jedenaście i pół roku przy mnie dziś opowiada takie niestworzone rzeczy. Czego poróżniliśmy się? Dziś Marek Hławko na razie nic nie zrobił, oprócz tego, że jest prezesem wybranym przez zarząd, a nie przez Walne Zgromadzenie. Ja trzykrotnie zostałem wybrany przez Walne Zgromadzenie, czyli przez całe środowisko piłkarskie, a nie przez 20 osób z zarządu i jeszcze na moją prośbę.

Ostatnio wyszła na jaw umowa menedżerska z Podkarpackim Związkiem Piłki Nożnej. Wynika z niej, że ma pan niezłą gażę, a związek nie może pana zwolnić przed jej zakończeniem, bo grozi mu wysoka kara. Przyznam, że wygląda to delikatnie mówiąc niesmacznie...Umowa o pracę została podpisana przez dwóch wiceprezesów. Ja powiem wprost, w następnym tygodniu będzie złożony pozew do sądu, bo była mowa o nieujawnianiu. Ale jeżeli ktoś mówi o moich zarobkach, to nie wiem czy wiecie, ale prezesi innych związków zarabiają nawet piętnaście tysięcy, osiem, dziesięć. Ja siedem tysięcy brutto, to jest pięć tysięcy na rękę. Czy dużo czy mało? Proszę zwrócić uwagę w tym momencie ile czasu się poświęca, soboty niedziele.

Jest jeszcze kwestia tej niejawności. Dlaczego taką tajemnicę się z tego robi?
Ale ktoś to podpisał i przygotował, trzeba spytać pana Hławkę i Krówkę. Nie ja tą umowę konstruowałem. Nie ja sobie ją podpisałem.

Nie było tak, że wpłynął pan na nich?Wie pan. Ci panowie mają ponad 50 lat. Jeżeli ktoś dziś mówi że robił coś nieświadomie, to życzę by zrezygnował z działania w piłce. Jak ja coś robiłem, to robiłem to świadomie. Ja nikogo nie przymusiłem do podpisania tej umowy, ani pana Krówkę, ani pana Hławkę. Oni nie wiedzieli co podpisują? Jak nie chcieli podpisać, to mogli nie podpisać. Najdziwniejsze jest to, że ja przez jedenaście lat nie słyszałem złych skarg na zarządzie, nikt nie pytał o umowę o pracę, przecież wiedzieli że pracuję. A nagle dziś afera wybuchła. Ciekawe, że Komisja Rewizyjna nie jest dziś dopuszczona do wielu rzeczy. Niech pan zapyta czy pan Hławko bierze dwa tysiące siedemset co miesiąc, niech pan zapyta czy pan Krówka bierze, niech pan zapyta innych ludzi.

Ale za pana kadencji też tak zarabiali...
Zarabiali, ale kto podpisywał jako drugi umowy? Pan Hławko.

Ale tym pierwszym, który podpisał był właśnie pan. To pan ich zatrudniał.
Oczywiście, ja i dwóch wiceprezesów. Trzeba zapytać czy pan Hławko też podpisywał, on dziś urzęduje do marca.

Jest pan teraz na zwolnieniu lekarskim?Tak, wyszedłem dziś z rehabilitacji, jest sobota przyszedłem na jubileusz.

To nie koliduje z tym zwolnieniem?
Dlaczego? Dziś jest sobota. Za chwilę pójdę sobie na SPA, na masaż. Zapraszam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24