Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy zadowoleni

tor, JERZY NACHMAN
Podkarpackie ekipy miały nad wyraz udany weekend i zaksięgowały komplet trzech wygranych. Najwięcej pochwał należy się Polonii, która po emocjonujacym meczu, mając już w składzie Grzegorza Płocicę, zmogła na wyjeździe Bobry. Planowe i przekonujące zwycięstwa odnieśli w swych salach: lider z Łańcuta i wicelider z Jarosławia.

BAFRA SOKÓŁ ŁAŃCUT - ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 99:74 (32:23, 27:9, 22:22, 18:20)

BAFRA: Ecka 11 (1x3), Koszuta 8, Bielecki 4, Szymański 14 (10 zb., 3 prz.), Rusin 4 (1x3) oraz Romanek 15 (3x3), Wlaź 0, Pazdan 0, Baran 19 (6 as.), Podolec 4, Ucinek 6 (1x3), Miś 14 (6 zb.).
ZAGŁĘBIE: Dziura 19 (2x3), Żurawski 7, Deja 11, Nawrot 4, Podgórski 19 (2x3) oraz Kłaptosz 0, Giese 0, Krajewski 2, Bogdanowicz 2, Szafraniec 10 (2x3).
Sędziowali: Mariusz Adameczek (Ryki) i Bartosz Kosmala (Kraków). Widzów ok. 300.
Lider wygrał przekonująco i gdyby po dużej przerwie grał bardziej skoncentrowany mógł zdeklasować sosnowiczan. Najciekawsza była pierwsza kwarta. Gospodarze mozolnie budowali przewage, w 7. min prowadzili 20:14 i... w ciągu minuty pozwolili rywalom wyjść na prowadzenie (22:23). Kolejne 120 sekund uspokoiło widownię: Bafra zaliczyła wtedy 10 oczek, Zagłebie 0. Mecz rozstrzygnął sie właściwie w pierwszych minutach drugiej części. Miejscowi nadal trafiali, goście wprost przeciwnie i w 14. min tablica pokazywała wynik 42:23. Przewaga ta urosła przed pauzą do imponujących 27 oczek (59:32).
Szykowała sie rekordowa wygrana, kibice zastanawiali sie o ile też zostanie przekroczona setka, ale po zmianie stron Sokołowi nie szło już tak gładko. Nie wszyscy rezerwowi wnosili odpowiednio dużo do gry, podstawowi gracze też stracili rytm gry. Gości nie było stać na zniwelowanie strat, ale mimo że łańcucianie już półtorej minuty przed syreną mieli na koncie 99 puntów, uniknęli mało chlubnej straty stu punktów. Byłoby inaczej, gdyby nieco wiecej precyzji miały ostatnie rzuty Bieleckiego i Wlazia.

ZNICZ JAROSŁAW - MMKS DĄBROWA GÓRNICZA 101:84 (29:22, 31:16, 24:27, 17:19)

ZNICZ: Fortuna 4, Mikołajko 22 (2x3), Szczotka 2, Kordas 14 (1x3), Kowalenko 20 oraz Pilecki 27 (5x3), Belczyk 8, Kamiński 4, Zalewski 0, Białas 0.
MMKS: Dudkiewicz 17 (2x3), Kloziński 17 (3x3), Adamczyk 6, Paweł Gradzik 11 (2x3), Zieliński 33 oraz Dukowicz 0, Koziński 0, Pietraszczyk 0, Banak 0.
Sędziowali Marek Maliszewski i Karina Kamińska (oboje Warszawa). Widzów 500.
- Wreszcie "poczułem rzut" - powiedział po meczu najlepszy w szeregach gospodarzy, Łukasz Pilecki. - Do dzisiejszego spotkania podeszliśmy należycie zmotywowani. Pracowaliśmy nad obroną i dzisiaj było widać efekty. Mam nadzieję, że forma moja i drużyny na mecze fazy play off będzie jeszcze wyższa.
W 4. min po trafieniu Grzegorza Szczotki było 11:2. Potem w 7. min po rzucie Pileckiego miejscowi utrzymywali przewagę (15:8). Po 60 sekundach Dudkiewicz doprowadził jednak do remisu (15:15). Końcówka głównie za sprawą Artura Mikołajki i Pileckiego należała do jarosławian. Druga kwarta była najlepsza dla gospodarzy. Grając szybko i efektownie przy aplauzie kibiców po pierwszej połowie podopieczni trenera Stanisława Gierczaka praktycznie rozstrzygnęli pojedynek (60:38). W trzeciej i czwartej kwarcie minimalnie lepsi byli przyjezdni. Nie zmieniło to jednak wyniku tego przecietnego spotkania.
Gdy do końca została jedna minuta i pięćdziesiąt sekund Znicz miał na koncie 99 punktów. Widzowie czekali na "setkę". Miejscowi grali jednak niefrasobiliwie i dopiero na sekundę (!) przed ostatnimi gwizdkami arbitrów Artur Mikołajko dokonał "egzekucji" Ślązaków.

MICKIEWICZ KATOWICE - POLONIA PRZEMYŚL 72:88 (20:21, 15:21, 21:15, 16:31)

MICKIEWICZ: Jankowski 4, Wosz 11, Goj 14 (1x3), Lepczynski 11 (1x3), Woźniak 26 (2x3) oraz Wojnowski 0, Urbańczyk 0, Kozłowski 2, Kornas 4,
POLONIA: Płocica 18, Puchalski 19, Puścizna 11 (3x3), Sówka 12, Oczkowicz 6 oraz Niemiec 15 (2x3), Kindlik 1, Stefanowicz 2, Galanty 4.
Sędziowali: Rafał Szwej (Bielawa) i Szymon Giza (Pabianice). Widzów 50.
Polonia zrobiła ważny krok na drodze do ósemki. Pomógł w tym już Grzegorz Płocica, który wrócił do składu po kontuzji. Spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich minutach. Przez wieksza cześć meczu goście mieli kilka oczek zaliczki, ale Mickiewicz zawzięcie gonił i po 30. min przegrywał minimalnie (56:57).
W ostatniej kwarcie przemyślanie znów odskoczyli na kilka punktów, ale dopiero w 38. min uzyskali wyraźniejszą przewagę (73:67). Minute później Ślązacy przegrywali 69:75 i zaczeli "pękać". Ostatnia minuta to trafienia Płocicy, Niemca, Stefanowicza, które dały Polonii wyraźna wygraną.
Wyniki: Piotrcovia - BIG STAR Tychy 66:55, Pogoń Prudnik - Start II Lublin 95:97 (po dogrywce), MCKS Czeladź - AZS Radom 75:76, Bobry Zabrze - Lafarge Kielce 84:83. Pauzowała: Pogoń Puławy

1. Sokół 23 42 1875:1642
2. Znicz 23 41 1964:1707
3. AZS 22 37 1751:1538
4. BIG STAR 23 37 1928:1825
5. Lafarge 22 36 1742:1612
6. Bobry 22 34 1837:1729
7. MMKS 23 34 1616:1673
8. Polonia 22 33 1760:1729
9. Start II 22 33 1732:1846
10. Zagłębie 23 32 1765:1854
11. Piotrcovia 22 31 1666:1682
12. MCKS 22 31 1596:1678
13. Prudnik 23 31 1712:1811
14. Mickiewicz 22 28 1616:1763
15. Puławy 22 24 1435:1906

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24