Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycieczka po pierwszowojennej Twierdzy Przemyśl

Norbert Ziętal
Życie Twierdzy Przemyśl można obejrzeć na wystawie w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej.
Życie Twierdzy Przemyśl można obejrzeć na wystawie w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej. Norbert Ziętal
Cmentarze, wystawy, a przede wszystkim forty. Zapraszamy do Przemyśla - na wycieczkę śladami wojny sprzed stu lat.

Przemyśl i okolice były bardzo ważnym punktem na arenie działań wojskowych podczas I wojny światowej. Tu usytuowano jedną z największych fortyfikacji wojennych w Europie, tu toczyły się bardzo ciężkie walki.

Naszym przewodnikiem w poszukiwaniu śladów i pamiątek I wojny jest Mirosław Majkowski. Pasjonat historii, prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "X D.O.K.". W pierwszą sobotę na forcie Orzechowce w podprzemyskich Ujkowicach stowarzyszenie przedstawi pierwszowojenną inscenizację. Wystąpi 150 rekonstruktorów, spodziewanych jest kilka tysięcy widzów z Polski i innych państw.

Wycieczkę po Przemyślu zaczynamy od głównego dworca kolejowego przy pl. Legionów. Pięknie odrestaurowane wnętrza, można się poczuć jak za c.k. Austrii. Gmach został wybudowany w latach 1859-1860. W 1895 r. - przebudowany w stylu neobarokowym. To najokazalszy dworzec kolejowy na trasie Kraków-Lwów.

- Od tego miejsca sporo turystów zaczyna poznawanie Przemyśla - mówi Majkowski. - Zwłaszcza ci, którzy przyjeżdżają do nas pociągami, autobusami. A dworzec jest wdzięcznym obiektem do fotografowania. Także dlatego, że jest... pusty. Piękny, odrestaurowany za duże pieniądze, ale pusty.

Nikt nie przeszkadza w robieniu zdjęć, bo jest… pusto

Kierujemy się do znajdującego się w pobliżu, w wieży zegarowej przy ul. Władycze, Muzeum Dzwonów i Fajek. Tutaj szczególnie interesują nas fajki wojskowe. Są one ozdobione scenami z żołnierskiego życia. Cenne są tzw. fajki rezerwisty. W latach 1870-1914 były cenną pamiątką z wojska.

- Jest jeszcze jedno ciekawe muzeum - Twierdzy Przemyśl. Idziemy na Katedralną - proponuje pan Mirosław. To najmłodsze z przemyskich muzeów. Stworzone przez pasjonatów ze stowarzyszenia 3. Historycznego Galicyjskiego Pułku Artylerii Fortecznej im. Księcia Kinskiego. Zgromadzono tutaj sporo eksponatów, a przewodnicy chętnie dzielą się wiedzą o przemyskiej twierdzy. Warto wejść choć na chwilę.

Teraz do Bramy Sanockiej, którą znajdziemy, jak sama nazwa wskazuje, na trasie wylotowej z miasta w kierunku Sanoka. Po drodze, w Rynku, mijamy pomnik Dzielnego Wojaka Józefa Szwejka. Wojak siedzi na skrzynce amunicji z kuflem piwa. Jeden z najpopularniejszych w Przemyślu obiektów do wspólnej fotki.

W Bramie Sanockiej jest siedziba Stowarzyszenia Przyjaciół Dobrego Wojaka Szwejka. Można tutaj otrzymać pamiątkową przepustkę uprawniającą do przebywania w mieście.

Puszki po konserwach z pierwszej wojny

- Najciekawsze są oczywiście same forty - mówi pan Mirosław. - Niestety, przez lata nikt, oprócz prywatnych pasjonatów nie zadbał o nie. Zwiedzać można tylko obiekty, którymi zajęły się prywatne osoby.

Warto podjechać samochodem lub rowerem do Fortu VIII "Łętownia" we wsi Kuńkowce. Jest tutaj kilka obiektów do zwiedzania, stosunkowo łatwo dostępnych. Jest również ekspozycja różnych przedmiotów z twierdzy.

Ciekawostka? Puszki po konserwach.

- Rzadko które muzeum pokazuje tak pospolite wyposażenie żołnierzy. Z Kuńkowiec możemy podjechać do oddalonej o kilka kilometrów Żurawicy - proponuje nasz przewodnik. - Tutaj jest Fort XII "Werner". Zdecydowanie najlepiej zachowany, bo przez dziesięciolecia znajdował się pod wojskową opieką.

Dopiero kilka lat temu armia się go pozbyła, obiektem zajęła się prywatna osoba. A z Żurawicy prosta droga do Fortu XIII "San Rideau" w Bolestraszycach. Łatwo dostępny, ładnie położony, tuż obok arboretum.

Osiem lat w wysadzonym forcie

Z tym fortem związana jest chyba najsłynniejsza legenda. W 1923 r., podczas prac rozbiórkowych, robotnicy mieli natrafić na jeńca rosyjskiego. Według przekazów, miał w zamknięciu spędzić osiem lat. Podczas wysadzania twierdzy w 1915 r. podobno zapomniano o dwóch jeńcach rosyjskich. Zostali oni uwięzieni w pomieszczeniu, do którego można się było dostać tylko przez grube żelazne drzwi.

- Jeńcy mieli szczęście o tyle, że znajdował się tutaj również magazyn żywności, wody i alkoholu. Po uwolnieniu mężczyzna miał zostać przewieziony do szpitala, ale jeszcze tej samej nocy zmarł. Ile w tym prawdy? - zastanawia się pan Mirosław.

Warto zajrzeć do Fortu I "Salis Soglio" w Siedliskach. To najciekawszy architektonicznie fort. W pobliżu mamy jeszcze fort Borek. Godny obserwacji jest również Fort IV "Optyń" w pobliżu Hermanowic. Jadąc do tego fortu, zobaczymy dawny austriacki metalowy słup telegraficzny. Podobny stoi w Żurawicy, tuż przy głównej drodze na Pruchnik.

Cmentarze różnych armii

Wycieczkę można zakończyć odwiedzeniem spokojniejszego miejsca związanego z twierdzą. To cmentarze wojenne przy ul. Przemysława. Idąc lub jadąc do nich z centrum miasta, przy ul. Słowackiego natkniemy się na kompleks po szpitalu wojskowym Twierdzy Przemyśl. Dzisiaj to szpital miejski.

W kompleksie cmentarzy spoczywają szczątki dziesiątków tys. żołnierzy armii austro-węgierskiej, niemieckiej i rosyjskiej. Cmentarz żołnierzy austro-węgierskich znajduje się również na Zasaniu, przy ul. Bolesława Śmiałego. Na nekropolie wojenne z tego okresu natkniemy się w wielu podprzemyskich miejscowościach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24