Wycięto drzewa w parku, by wybudować drogę dla biskupa [WIDEO]

Ulica 17. Pułku Piechoty to niewielka droga w centrum Rzeszowa. Na co dzień korzystają z niej tylko mieszkańcy kilku kamienic oraz obsługa i klienci siłowni, a także drukarni diecezji rzeszowskiej.

- Samochodów jest tu niewiele, bo kierowcy wiedzą, że to ślepa ulica, mało kto się tu zapuszcza. I bardzo dobrze, bo z drugiej strony mamy ruchliwą ul. Langiewicza. W lecie nie da się tam otworzyć okna, hałas i smród spalin są nie do zniesienia. Całe szczęście, że spokój mamy przynajmniej od podwórza - mówi jeden z mieszkańców.

Od lipca na końcu ulicy mieszka także nowy biskup rzeszowski, ks. Jan Wątroba. Wraz sekretarzem i obsługą zajęli budynek byłego Instytutu Teologicznego im. Jana Pawła II, który z kolei przeniesiono na ul. Witolda.

Przeprowadzka duchownych do instytutu zbiegła się z przebudową alejek w sąsiednim parku.

- Zaczęło się od wycinki drzewa a teraz drogowcy układają krawężniki. Myślałam, że odnowią dziurawy chodnik, na którym można było sobie wybić zęby. Ale z rozstawu krawężników wnioskuję, że powstanie tu ulica.

Czyżby nowy biskup zaczął rządy od przemeblowania w parku? - pyta Czytelniczka

W urzędzie miasta o inwestycji mówią niechętnie. Zarząd Zieleni Miejskiej informuje, że drzewo wycięto za zgodą konserwatora zabytków, bo było stare i uschnięte. A przebudowa alejki ma związek z zaplanowaną na przyszły rok rewitalizacją parku. W podobnym tonie wypowiada się Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
- Alejka była w fatalnym stanie, drzewo zagrażało bezpieczeństwu ludzi. Musieliśmy zareagować. Na inwestycję mieliśmy przygotowane 100 tys. zł, ale wykorzystamy kostkę z odzysku i ograniczymy koszty do 30 tys. zł - deklaruje rzecznik. Czy alejka wciąż będzie służyła tylko pieszym? - Nie, pojadą nią także samochody - dodaje Chłodnicki.

Urzędnicy przekonują, że inwestycja jest odpowiedzią na wnioski mieszańców. Których, nie potrafią wskazać. - My nie chcieliśmy tu żadnej drogi - dziwi się mieszkaniec ul. Langiewicza.
- Prezydent sam często podejmuje takie decyzje - odpowiada pod naciskiem pytań rzecznik Chłodnicki.

Jak ustaliliśmy, wnioskujący mieszkańcy to… przedstawiciele Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie. Z prośbą o budowę nowego dojazdu do rezydencji biskupa zwrócili się do miasta już kilka miesięcy temu. Nie robią z tego tajemnicy. - Poprosiliśmy o dodatkowy wjazd, ponieważ ul. 17. Pułku Piechoty jest wąska. Droga powstaje na skraju parku, nie będzie przeszkadzać spacerowiczom. A skorzystają z niej także mieszkańcy, którzy łatwiej dojadą do swoich domów - mówi ks. Tomasz Nowak, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie. Dodaje, że Kościół nie dokłada się do inwestycji, ponieważ jest realizowana wyłącznie przez urzędników i na miejskim terenie.

Zamieszanie z drogą przez park nie dziwi dr. Krzysztofa Prendeckiego, socjologa z Rzeszowa.

- Po latach, w których Kościół był przez władzę niszczony, doczekaliśmy czasów, kiedy związki władzy z ołtarzem mocno się zacieśniły. Niektórzy twierdzą, że zbyt mocno, aczkolwiek nie jest to główny problem dla mieszańców Polski czy Rzeszowa. Bo gdyby tak było, partia antyklerykalna, jak Ruch Palikota, miałaby 90 procent poparcia a nie kilka - uważa dr Prendecki. Ale dodaje, że wierni bardzo często krytycznie oceniają zachowanie duchownych. - Nawet ci chodzący do kościoła, po wyjściu z niego mają swoją opinię na temat kleru, czy to proboszcza, czy biskupa. Gdyby hierarchowie Kościoła usłyszeli ich zdanie, często nie byliby zachwyceni. W tym miejscu nowy papież Franciszek wydaje się być postacią z innego świata - uważa socjolog.