Wyłamali dłonie z brązu

Wandale w nocy z niedzieli na poniedziałek zniszczyli dwa z trzech brązowych odlewów dłoni "Życzliwych Roku". Ustawione na granitowych cokołach miały być początkiem alei życzliwości. Z cokołu został zerwany odlew dłoni o. Piotra Nowaka, który tytuł najżyczliwszej osoby w Stalowej Woli dostał w roku ubiegłym. Odlew dłoni Marii Dekert, odsłonięty zaledwie dwa tygodnie temu, zniknął wraz z cokołem. Został tylko odlew dłoni Bożeny Niemczyk. Oszczędzili też wielki "Kamień Życzliwości",
- Wartość zdewastowanych pomników nie jest wielka w porównaniu do szkody, jaka została wyrządzona dzieciom, które pielęgnują ideę życzliwości - mówi dyrektor Spółdzielczego Domu Kultury, Bogusława Herdzik.
Program "Życzliwy Roku" prowadzony jest pod patronatem SDK. Raz do roku kapituła konkursu składająca się z reprezentacji stalowowolskich dzieci i dziennikarzy, wybiera osobę, która w swoim postępowaniu kieruje się szeroko pojętą życzliwością.
Jest raczej niemożliwe, by wandalami kierowała chęć wzbogacenia się. Żaden punkt skupu metali kolorowych w okolicach Stalowej Woli nie przyjmie odlewu dłoni. Policja prosi o informacje, które mogłyby przyczynić się do ujawnienia sprawców.

Andrzej Szlęzak, prezydent Stalowej Woli:

- To przykład chamstwa i wandalizmu najwyższego rzędu. Mam nadzieję, że sprawcy tego czynu zostaną wykryci i potraktowani bardzo nieżyczliwie.

Bogusława Herdzik, dyrektor SDK:

- Co mamy teraz powiedzieć dzieciom, które próbują dorosłych uczyć życzliwości?