Wynajmij sobie pałac

Muzeum w Łańcucie, w skład którego wchodzą także tereny w Julinie podlega samorządowi województwa. Dyrekcja placówki i urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego decyzję o dzierżawie uzasadniają bardzo podobnie: na utrzymanie obiektu brakuje pieniędzy.
- Roczna dotacja z Urzędu Marszałkowskiego wynosi 3,9 mln zł. Na same płace dla pracowników łącznie ze składką na ZUS potrzebuję 4,4 mln zł - mówi Wit Wojtowicz, dyrektor łańcuckiego Zamku.
Piotr Babinetz, radny sejmiku wojewódzkiego dodaje, że utrzymanie 9 hektarowego obiektu w Julinie, na którym są m.in. Pałacyk Myśliwski, basen i boiska sportowe kosztuje 230 tys. zł rocznie. Obiekt nie jest używany.
- Najlepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie Zamku pod nadzór Ministerstwa Kultury. Wtedy dotacje na utrzymanie placówki byłyby większe - mówi Babinetz.
W Julinie odbyło się wyjazdowe posiedzenie komisji edukacji sejmiku. Jej członkowie pozytywnie zaopiniowali wniosek o dzierżawę. - Myślę, że zarząd województwa także poprze wniosek - mówi wicemarszałek Burek.
Babinetz dodaje, że dzierżawa będzie możliwa, ale pod pewnymi warunkami. - Budynki nie mogą stracić charakteru zabytków - mówi radny sejmiku.
Na razie trwają rozmowy z Polskim Związkiem Łowieckim. W Julinie organizowany jest Festiwal Łowiecki i w pałacyku można stworzyć muzeum łowieckie. - Nie rozmawialiśmy na temat Julina z prywatnymi przedsiębiorcami, czekamy na odpowiedź PZŁ - mówi Burek. - Jeśli związek nie będzie zainteresowany, będziemy szukać kogoś innego. Musimy coś z tym zrobić, bo od dwóch lat w Julinie nic się nie dzieje.