Wypadek na skrzyżowaniu Kopisto i Podwisłocze w Rzeszowie. Prokuratura postawiła zarzut kierowcy i pasażerowi bmw

Dzięki eksperymentowi procesowemu, który początkiem lutego przeprowadzono na skrzyżowaniu Kopisto i Podwisłocze w Rzeszowie, udało się ustalić, że pasażer i kierowca bmw uciekając z miejsca wypadku musieli widzieć, że po zderzeniu z renaultem kierowca i pasażerka z tego auta wypadli na chodnik.

- W związku z powyższymi ustaleniami pasażer samochodu marki BMW – Andrzej H, usłyszał w dniu 17.02.2020 r. zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, złożył wyjaśnienia, po czyn uzgodnił z prokuratorem warunki dobrowolnego poddania się karze

- napisał w komunikacie Łukasz Harpula, prokurator Okręgowy.

Mężczyźnie grozi teraz do trzech lat więzienia.

Wcześniej zarzut usłyszał kierowca bmw. Prokuratura zarzuciła mu doprowadzenie do zderzenia z samochodem marki renault, a następnie ucieczkę z miejsca zdarzenia.

Przypomnijmy, że do wypadku doszło pod koniec grudnia ubiegłego roku. Kierujący bmw, jadąc pod prąd ul. Kopisto w kierunku centrum, zderzył się z jadącym prawidłowo pojazdem marki renault safrane.

30-letni kierowca renaulta skręcał w lewo z ul. Kopisto w ul. Podwisłocze. Po zdarzeniu kierowca oraz pasażer bmw uciekli z miejsca zdarzenia. W wypadku ranni zostali kierujący renaultem oraz jego pasażerka. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala.

Zobacz też: W Cewkowie w powiecie lubaczowskim samochód wypadł z drogi. Kierowca zginął