Wypadek ukraińskiego autokaru w Leszczawie Dolnej. Służby podsumowały przebieg akcji ratowniczej. „Była wzorowa” [ZDJĘCIA]

Służby i władze samorządowe podsumowały akcję ratowniczą, jaką w nocy z 17 na 18 sierpnia przeprowadziły w Leszcza-wie Dolnej po wypadku ukraińskiego autobusu. Zginęły w nim trzy osoby, 51 zostało rannych.

42-letni Ukrainiec, kierowca autokaru, usłyszał zarzuty sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem była śmierć trzech osób. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiąca.

Prawdopodobną, choć wciąż badaną przyczyną wypadku, była nadmierna prędkość autobusu. Według ustaleń, pojazd miał się poruszać z prędkością ok. 70 - 80 km/h, podczas gdy na tym odcinku dozwolone jest 30 km/h. Kwestia ta będzie jeszcze wnikliwie badana.
Kierowcy grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.

- Gratuluję i dziękuję wszystkim służbom, które brały udział w akcji ratunkowej. Pokazali swój profesjonalizm. Jednak słowa uznania należą się również służbom i mieszkańcom, za empatię, którą wykazali się wobec obcokrajowców, którzy ulegli wypadkowi. To odczarowuje negatywny obraz mieszkańców Przemyśla i okolic, jaki niekiedy się pojawia, o niechęci mieszkańców tergo regionu do obcokrajowców - mówi Janusz Hamryszczak, zastępca prezydenta Przemyśla.

W akcji ratowniczej brało udział 62 zawodowych strażaków, 45 druhów z Ochotniczych Straży Pożarnych, 96 policjantów, 41 pracowników pogotowia ratunkowego, 35 członków Bieszczadzkiej Grupy GOPR oraz 12 osób reprezentujących inne podmioty.
Za szczególe poświęcenie zostali wczoraj uhonorowani ratownicy Dariusz Skotnicki i Rafał Wertepn, którzy jako pierwsi dotarli na miejscu zdarzenia i wzorowo wykonali swoje obowiązki. Ponadto dyspozytorów Grzegorza Piekarskiego, Marka Hatasia i Barbarę Turczek oraz lekarza Marię Chodorowską.

Jak przypomniał Maciej Kamiński, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu, w regionie przemyskim w kilkudziesięciu minionych latach to piąte tragiczne wydarzenie o tak dużym wymiarze. Oprócz tego sierpniowego, w Leszczawie Dolnej jeszcze dwukrotnie doszło do wypadków autobusów, w 1970 r. i w 1991 r. W pierwszym zginęła jedna osoba a 35 zostało rannych, w drugim śmierć poniosło 8 osób , 40 zostało rannych.