"Wyprawka szkolna" nie dla wszystkich

Rodzice, którzy chcą skorzystać z pomocy rządowego programu już mogą zgłaszać się do dyrektorów szkół, do których uczęszczają ich dzieci.

- Z szacunków gmin wynika, że dofinansowanie dostanie 28 880 uczniów klas 1-4 szkół podstawowych i 1 klas szkół ponadgimnazjalnych oraz 3 165 dzieci niepełnosprawnych - wylicza Małgorzata Oczoś, rzecznik wojewody.

Jednym z kryteriów przyznania wsparcia jest dochód.

- W przypadku dzieci z I klas podstawówek nie może przekroczyć 504 zł netto na osobę w rodzinie, a w pozostałych 351 zł - wylicza Grażyna Kalandyk, główna księgowa w podkarpackim kuratorium oświaty. - Pieniądze dostaną też uczniowie, gdzie w rodzinie jest np. ciężka choroba czy inna trudna sytuacja.

W przypadku uczniów słabowidzących, niesłyszących czy z upośledzeniem umysłowym w stopniu lekkim dochód nie jest brany pod uwagę.

To nie koniec form pomocy. Rodzice otrzymujący zasiłki rodzinne wezmą jednorazowy dodatek z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego, czyli - jak przed rokiem - po 100 zł na każde dziecko. Również ośrodki pomocy społecznej mogą przyznawać tzw. zasiłki celowe.

Ale ani pieniądze z wyprawki, ani z zasiłku nie wystarczą na zakup kompletu podręczników. A te są coraz droższe.

- Komplet nowych książek do klas 1 - 3 kosztuje ok. 200 - 350 zł, klas 4 - 6 od 300 do 400 zł, do gimnazjów od 300 do 500, a liceów 300 - 400. Są szkoły, gdzie wymagają tylko kilku książek, ale są i takie, gdzie dosłownie do każdego przedmiotu chcą podręczniki oraz zeszyt ćwiczeń - zauważa Beata Lubas, kier. księgarni Nova przy ul. Kościuszki w Rzeszowie.

Najdroższe są podręczniki do angielskiego. To wydatek nawet 70 - 100 zł. Sporo trzeba też wydać w antykwariacie. Tu mało zniszczona książka kosztuje 70 proc. ceny nowej. W gorszym stanie ok. 50 proc.

- Jedni kupują tylko nowe książki, zwłaszcza dla najmłodszych dzieci. Inni nie patrzą na stan, tylko, byle była jak najtańsza - zauważa Lubas.