O wyrok uniewinniający dla swojego klienta Ryszarda P. lub skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia wnioskował wczoraj obrońca rzeszowskiego biznesmena w procesie przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie o wyprowadzenie majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych.
W lutym 2016 rzeszowski Sąd Okręgowy skazał Ryszarda P. na trzy lata pozbawienia wolności, w tym samym procesie jego zięcia Marcina B. - na 2,5 roku więzienia; syn Sebastian P. i Bogdan K. zostali skazani na półtora roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary. Nadto wszyscy czterej musieliby oddać RZG ok. 14 mln zł, bo na taką sumę - zdaniem Sądu Okręgowego - nielegalnie uszczuplili majątek zakładów.
Akt oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie dokładnie opisuje mechanizm, który oskarżonym pozwolił za 4,6 tys. zł wkładu rzeczowego przejąć prawo własności do budynku przy ul. Lisa-Kuli, wartego - według biegłych - ok. 14 mln zł. Właśnie szacunki biegłego zakwestionowali obrońcy oskarżonych, a śladem tego - również wyrok Sądu Okręgowego. Bo biegły błędnie - zdaniem obrońcy - wyszacował nieruchomość na ok. 14 mln zł, podczas kiedy jej hipoteka obciążona była zobowiązaniami w kwocie 10 mln zł.
- Jeśli się zestawi 14 milionów i 4 tysiące 600 złotych, wygląda to na prosty drenaż - wyliczał mecenas Jarosław Majewski. - Ale jak się spojrzy na to, jak postępował oskarżony, to nic tego drenażu nie potwierdza.
I wyliczył zasługi Ryszarda P.: zainwestował w upadające Rzeszowskie Zakłady Graficzne, nie wziął „ani złotówki dywidendy”, nadto nie uczestniczył w prywatyzacji zakładu, a jedynie kupił udziały od inwestora, na rzecz którego RZG zostały sprywatyzowane.
- Ten wyrok jest skrajnie niesprawiedliwy, bo został oparty na niepełnej podstawie - zarzucił rzeszowskiemu Sądowi Okręgowemu, argumentując, że skazujący Ryszarda P. na karę więzienia sąd nie wziął pod uwagę wszystkich dowodów.
To oburzyło uczestniczących w posiedzeniu członków Stowarzyszenia Grafik, byłych pracowników nieistniejących już RZG.
- Za tak profesjonalne złodziejstwo trzy lata więzienia to nawet za mało - zaprotestował Robert Bosek ze stowarzyszenia.
Wystąpienie obrończe mecenasa Majewskiego sprowokowało też Martę Steciak z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która odniosła się do niektórych argumentów obrońcy. Szczególnie tego, który mówił o tym, w jaki sposób Ryszard P. przejął firmę poligraficzną CtP od Zbigniewa N., który był świadkiem w tej sprawie.
- W materiałach dowodowych jest zeznanie Zbigniewa N., który mówił, w jaki sposób rozstał się z RZG SA - przytaczała. - Oświadczył, że otrzymał warunki współpracy wręcz bandyckie, oświadczono mu jedno: albo przekazanie pracowników i sprzedaż oddziału, albo nie otrzyma od RZG żadnych płatności za usługi już wykonane i żadnych zamówień od RZG.
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie ma być ogłoszony 18 maja w samo południe.
ZOBACZ TEŻ: Sprawa przejęcia majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych. Obrońcy chcą uniewinnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Gessler bito po rękach, gdy zrobiła to przy stole! Makłowicz też wspomina katorgę
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!