Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok w sprawie Rzeszowskich Zakładów Graficznych to jeszcze nie pieniądze

Andrzej Plęs
Byli pracownicy Rzeszowskich Zakładów Graficznych SA przed salą sądową czekają na ogłoszenie wyroku na czterech oskarżonych o wyprowadzenie majątku zakładu.
Byli pracownicy Rzeszowskich Zakładów Graficznych SA przed salą sądową czekają na ogłoszenie wyroku na czterech oskarżonych o wyprowadzenie majątku zakładu. Bartosz Frydrych
Byli pracownicy Rzeszowskich Zakładów Graficznych SA z nadzieją przyjęli wyrok. Miał dać im szansę na uzyskanie pieniędzy z akcji pracowniczych. Okazuje się, że to nie takie proste.

Byli pracownicy Rzeszowskich Zakładów Graficznych SA byli pełni nadziei, kiedy usłyszeli wyrok Sądu Okręgowego w Rzeszowie: Ryszard P., jego zięć Marcin B., syn Sebastian P. oraz Bogdan K. mają solidarnie zwrócić spółce prawie 14 134 000 zł. Tyle - zdaniem sądu - przez ich działalność straciły RZG SA. Dla czekających na obiecane załodze przed 15 laty akcje pracownicze zakładu oznaczało to tyle, że wzbogacona wyrokiem sądu spółka będzie miała co dzielić między byłych pracowników. Okazuje się, że problem jest daleko bardziej skomplikowany.

Daleka droga

Przede wszystkim - wyrok SO w Rzeszowie jest nieprawomocny, co znaczy, że skazani mają prawo się od niego odwołać, a nieoficjalnie wiadomo, że adwokat Ryszarda P. takie odwołanie zapowiadał. Nie wiadomo, jak długo potrwa sprawa apelacyjna, co wizję finansowego „naprawienia szkód” wobec RZG SA odsuwa na czas bliżej nieokreślony. Nie ma gwarancji, że sąd drugiej instancji podtrzyma wyrok SO w Rzeszowie, więc nie ma też pewności, że owe 14 mln zł wpłyną na konto spółki.

Zgromadzeni w Stowarzyszeniu „Grafik” byli pracownicy zakładów mają jednak nadzieję na objęcie akcji pracowniczych. Lista uprawnionych została sformułowana jeszcze w 2000 roku i obecnie obejmuje 712 osób. Departament Mienia Skarbu Państwa właśnie podpisuje z nimi umowy na objęcie 105 tysięcy akcji, które stanowią 2,82 proc. kapitału zakładowego.

I tu pojawia się kolejny problem: nikt nie wie, jaka jest obecnie wartość spółki. Wprawdzie podpisywane przez Ministerstwo Skarbu Państwa umowy na objęcie akcji pracowniczych mówią, że jedna warta jest 5,8 zł, ale to tylko wartość nominalna. Określana była jeszcze w czasach, kiedy RZG SA dysponowały majątkiem w postaci nieruchomości (budynki administracji i produkcyjne przy ul. Lisa-Kuli w Rzeszowie, dziś - Galeria Graffika należąca do spółki Ryszarda P.) oraz maszynami produkcyjnymi, sprzedanymi przed ponad rokiem. Prędzej czy później, byli pracownicy RZG SA dostaną swoje akcje. I tylko akcje, o wciąż nieokreślonej wartości, a nie pieniądze. Teoretycznie akcje mogą sprzedać. I tu pojawia się kolejny problem, bo RZG SA jest spółką w stanie likwidacji.

Tymczasem...

- Po zakończeniu procesu likwidacji sąd może, choć nie musi, zdecydować o wykreśleniu spółki z rejestru - słyszymy w Departamencie Mienia Ministerstwa Skarbu. - Uprawnieni otrzymają akcje, co nie znaczy, że łatwo im będzie je sprzedać, bo praktyka dowodzi, że raczej nie ma chętnych na kupowanie akcji spółki, która jest w stanie likwidacji.

Gdyby jednak...

Gdyby jednak wyrok w sprawie wyrządzenia szkody na majątku RZG SA kiedyś się uprawomocnił, gdyby udało się wyegzekwować od skazanych owe ponad 14 mln zł, to kwota ta podniesie wartość spółki, ale i tak znikomy procent tej sumy będzie stanowił o wartości akcji objętych przez pracowników. Stowarzyszenie „Grafik” ma pomysł, jak tę wartość podnieść.

- Gdybyśmy mieli wsparcie Ministerstwa Skarbu Państwa i Prokuratury Generalnej, można by spróbować dowieść, że budynek przy ul. Lisa-Kuli został przejęty przez Ryszarda P. z naruszeniem prawa, a - co za tym idzie - powinien zostać spółce zwrócony - tłumaczy Robert Bosek ze stowarzyszenia.

Obecnie trwa wyścig z czasem: zainteresowani czekają na uprawomocnienie się wyroku, a więc zwrot ponad 14 mln zł na konto RZG SA. Trwa proces likwidacji spółki, który może skończyć się wykreśleniem jej z rejestru. Wtedy objęte przez pracowników akcje będą miały tylko wartość pamiątki.

Wyrok nie jest prawomocny

O podejrzeniu wyprowadzania majątku RZG SA zawiadomiła prokuraturę Najwyższa Izba Kontroli. Oskarżeniem prokuratury objęto Ryszarda P., rzeszowskiego przedsiębiorcę, jego zięcia Marcina B. - prezesa RZG SA, syna Ryszarda P. Sebastiana - członka rady nadzorczej spółki, a także Bogdana K. - przewodniczącego tej rady. Sąd orzekł, że wszyscy czterej winni są umyślnego doprowadzenia do wyrządzenia szkody spółce w wysokości prawie14 134 000 zł.

Ryszard P. został skazany na cztery lata pozbawienia wolności i 100 tys. zł grzywny, Marcin B. - dwa i pół roku więzienia i 80 tys. zł grzywny. Sebastian P. i Bogdan K. otrzymali kary więzienia (po 1,5 roku) z zawieszeniem wykonania na cztery lata. Sąd orzekł, że działając w porozumieniu, doprowadzili do tego, że Ryszard P. stał się właścicielem nieruchomości należących do RZG SA. Wyrok nie jest prawomocny, skazanym przysługuje odwołanie.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24