Szkolną aferę odkryła przez przypadek dyrektorka. Sprawdzała dane sprzed kilku lat i sięgnęła po jeden z dzienników ze szkolnego archiwum. Okazało się, że okładki były całe, ale we wnętrzu brakowało kartek. W kilku następnych dziennikach również ktoś wydarł strony.
Powołano specjalną komisję, która przejrzała całe szkolne archiwum. Odkryto kilkanaście zdekompletowanych dzienników. Są to głównie dzienniki sprzed 5. lat, których szkoła nie musi już przechowywać.
Komisja odkryła, że wydarte fragmenty dzienników, leżą za szafami.
- Wydarte kartki zapakowano w worki i zaplombowano -dowiedzieliśmy się od nauczycieli z ZS nr 4.
Dyrekcja skojarzyła niszczenie dzienników, z kwerendą prowadzoną przez amatora-kronikarza. Emeryt podjął się napisania dziejów szkoły i miał dostęp do archiwum. Przyznał się do zniszczenia dzienników, ale za nie chce powiedzieć, dlaczego to zrobił.
Absolwenci szkoły nie muszą się niczego obawiać, wyniki ich nauki, są przechowywane na specjalnych arkuszach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?