Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyspa Gogland na Bałtyku. Rosjanie zrobili z niej wojenny bastion, to zagrożenie dla Estonii i Finlandii

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Rosyjski specnaz może wykorzystać wyspę Gogland
Rosyjski specnaz może wykorzystać wyspę Gogland mil.ru
Finlandia i Estonia alarmują: Rosjanie mogą wykorzystać położoną strategicznie wysepkę w Zatoce Fińskiej w wojnie z bałtyckimi sąsiadami. Kto panuje nad Gogland, ten kontroluje nie tylko połączenie morskie Sankt Petersurg-Kaliningrad, ale też może odciąć Estonię od Finlandii.

Gogland ma powierzchnię zaledwie 21 km kwadratowych, ale i tak jest największą wyspą w Zatoce Fińskiej. Znajduje się ok. 40 km od południowych wybrzeży Finlandii oraz ok. 55 km od północnych brzegów Estonii. Największa wyspa Zatoki Fińskiej należała od 1917 roku do Finlandii. Została zdemilitaryzowana i stanowiła atrakcję turystyczną. ZSRR przejął wyspę oraz część innych wschodnich terenów Finlandii w wyniku wojny w latach 1939-1940. Dopóki Sowieci panowali nad krajami bałtyckimi, a Finlandia pozostawała neutralna, Gogland nie miała większego znaczenia. Dziś jest zupełnie inaczej.

Strategiczna wyspa

Na położonej we wschodniej części Zatoki Fińskiej wyspie Rosja zainstalowała stację radarową oraz lądowisko dla śmigłowców wojskowych – poinformowało fińskie radio Yle. Z tej wysepki helikopter doleci do Helsinek w 10 minut. Czyli w tak krótkim czasie w stolicy Finlandii może się pojawić rosyjski desant. Aktywność militarna Rosji na wyspie wzrasta od kilku lat, a od 2014 roku odbywały się tam m.in. ćwiczenia wojsk powietrznodesantowych.

Zdaniem dowódcy estońskich sił morskich (dość symbolicznych) Gogland może odgrywać w Zatoce Fińskiej rolę, jaką na Morzu Czarnym spełnia Wyspa Wężowa.

- To dobra lokalizacja dla różnych urządzeń pomiarowych i szpiegowskich – powiedział komandor Jüri Saska.

Rosjanie z Gogland zakłócają odbiór sygnału GPS w Estonii i Finlandii. Ze zdjęć satelitarnych wynika, że na wyspie zainstalowano wieżę kontroli lotów, stację pogodową, punkt tankowania paliwa oraz specjalistyczne oświetlenie.

Zagrożenie dla sąsiadów

W lipcu 2018 roku, niedługo przed szczytem Trump-Putin w Helsinkach, rosyjski specnaz dokonał desantu powietrznego na Gogland. Ministerstwo obrony chwaliło się, że po raz pierwszy rosyjscy spadochroniarze dokonali desantu z wysokości 2500 m, na nieprzygotowany teren. Scenariusz ćwiczeń przewidywał działania sabotażowe, zniszczenie łączności i obrony powietrznej wroga, a następnie przygotowanie lądowiska dla śmigłowca.

Rok później ministerstwo obrony Rosji pochwaliło się budową bazy dla śmigłowców na Gogland. W lipcu 2019 roku na wyspie pojawił się sam Władimir Putin. Rosjanie twierdzą, że nowe obiekty na wyspie leżącej niemal pośrodku Zatoki Fińskiej między Finlandią i Estonią mają znaczenie obronne i zabezpieczają instalacje floty rosyjskiej w Kronsztadzie i Sankt Petersburgu. Ale ta baza może być wykorzystana w ewentualnej wojnie przeciwko Finlandii, albo przeciwko Estonii.

W skład bazy wojskowej na Gogland wchodzi pięć lądowisk dla helikopterów, które mogą przyjmować wszystkie typy transportowych i bojowych śmigłowców, jakie znajdują się na wyposażeniu Zachodniego Okręgu Wojskowego. Przy średniej prędkości śmigłowców szturmowych, Rosjanie mogą dotrzeć z Gogland do Tallina w 20 minut. Zwiększa to zagrożenie dla bazy Tapa (miejsce stacjonowania grupy batalionowej NATO) i lotniska Ämari, gdzie stacjonują samoloty uczestniczące w misji natowskiej Baltic Air Policing.

Rosjanie na Bałtyku

Jak ważna jest kontrola nad wysepkami w pobliżu Finlandii pokazuje specjalna operacja z jesieni 2018 roku. Z udziałem stu funkcjonariuszy policyjnego Narodowego Biura Śledczego (Keskusrikospoliisi) plus trzystu przedstawicieli policji podatkowej, straży granicznej, kontrwywiadu (SUPO) i wojska, które udostępniło szybkie łodzie patrolowe i desantowe. Nad archipelagiem w pobliżu Turku wprowadzono strefę zakazu lotów. Służby wkroczyły do 17 obiektów na różnych wysepkach.

Celem były aktywa spółki działającej w sektorze nieruchomości, powiązanej z Rosjanami Airiston Helmi, która kupiła kilka wysp i szereg działek na innych wyspach. Tak się składa, że w rejonie, gdzie biegną strategicznie ważne szlaki morskie od portu w Turku. Na kupowanych przez Airiston Helmi działkach budowano domki jednorodzinne. Które jednak bardziej przypominały małe hotele. Na terenie jednej z posiadłości regularnie lądowały śmigłowce, kursujące na lotnisko w Helsinkach, ale też na Łotwę.

Wspomniana spółka, zdaniem fińskich służb, była przykrywką dla rosyjskich służb. Kontrola nad różnymi nieruchomościami leżącymi blisko ważnych szlaków morskich i portów miała pomóc w razie wojny. Rosjanie mogliby wykorzystać te pozycje do przerwania komunikacji Finlandii z pobliską Szwecją. Lotniska i porty Finlandii mają duże znaczenie strategiczne jako naturalny pomost między krajami bałtyckimi (szczególnie Estonią) a resztą Europy. Aby je zneutralizować, Rosjanie – zakładając ich inwazję na kraje bałtyckie - wcale nie musieliby frontalnie atakować Finlandii, wystarczyłaby dywersja na pobliskich licznych wyspach.

od 16 lat

lena

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wyspa Gogland na Bałtyku. Rosjanie zrobili z niej wojenny bastion, to zagrożenie dla Estonii i Finlandii - Portal i.pl

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24