Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wystąpił z PSL i jest gotów wstąpić do PIS. Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych: Wciąż czekam na telefon

Andrzej Plęs
Bartosz Romowicz: Czekam na propozycje ze strony PiS.
Bartosz Romowicz: Czekam na propozycje ze strony PiS. Archiwum Polska Press
Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, z dniem 1 stycznia zrezygnował z członkostwa w Polskim Stronnictwem Ludowym. I… czeka na telefon z propozycją od PiS.

Rozstał się pan z Polskim Stronnictwem Ludowym, każdy zapyta - dlaczego?

Kiedy coś się kończy, to nie powinno się źle mówić o tym, co było, a raczej wspominać wyłącznie piękne i wspaniałe chwile. Mogę tylko podziękować moim kolegom z PSL za współpracę, zarządowi wojewódzkiemu, krajowemu, prezesowi. Coś się zaczyna, coś się kończy. Nadszedł taki moment, że trzeba było opuścić partyjne szeregi. Ale może pan napisać, że czekam na propozycję ze strony Prawa i Sprawiedliwości, chętnie przystąpię do PiS, jeśli tylko za tym pójdą pieniądze dla gminy Ustrzyki Dolne. Złożyliśmy kilka wniosków do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych na prawie 80 milionów złotych, więc jeśli jest tak, że środki z funduszu dostają tylko samorządowcy z Prawa i Sprawiedliwości, to ja chętnie się zapiszę do tej partii.

Będzie trudno, przed kilkoma dniami publicznie skrytykował pan w czambuł Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych i jego twórców.

Nie bez powodu: Ustrzyki nie dostały nic, bo - jak się okazało - pieniądze dzielono według legitymacji partyjnych samorządowców. Skoro nie jestem w PiS, gmina pieniędzy nie dostała. Dla wyborców też przekaz: jak w wyborach nie wygra kandydat PiS, to gmina nic nie dostanie. To może zapiszę się do PiS, dla dobra mieszkańców Ustrzyk Dolnych.

I dlatego, i po to rozstał się pan z PSL? Bo też krążą słuchy o pana nieporozumieniach z szefem struktur regionalnych. A inna koncepcja mówi, że PSL szuka zbliżenia z PiS, a pana radykalny krytycyzm wobec pożądanej partii w tym przeszkadza.

Będę konsekwentny: złego słowa nie powiem o środowisku, w którym spędziłem dziesięć lat. Moim byłym już kolegom życzę jak najlepszych wyników w wyborach. Rzeczywiście krytykowałem partię rządzącą i nie wyobrażam sobie jakiejkolwiek koalicji PSL z PiS. Teraz przyznaję, że popełniłem błąd w 2014 roku, kiedy wszedłem do samorządu, wygrałem wybory, zdecydowałem się na sojusz z Prawem i Sprawiedliwością. Trwał zresztą tylko rok. Drugi raz takiego błędu bym nie zrobił, bo to nie są dobre koalicje. A jeśli PSL zrobi gdziekolwiek, jakąkolwiek koalicję z PiS, to będzie gwóźdź do trumny mojej byłej partii. Doświadczyła tego Samoobrona i Liga Polskich Rodzin. A od prezesa Kosiniaka-Kamysza nigdy nie usłyszałem złego słowa na temat moich publicznie wyrażanych opinii pod adresem PiS. Nawiasem mówiąc - dobrego też nie usłyszałem. Ani nikogo innego z partii, że takie komunikaty przekazuję. A poza tym dziś przynależność partyjna w samorządzie, a zwłaszcza teraz, zaczyna dość mocno doskwierać. Szczególnie przy coraz silniejszym upolitycznieniu samorządów przez Prawo i Sprawiedliwość i wskazywaniu wprost, że przy dzieleniu funduszy centralnych samorządowcy z PiS są lepsi. A jak już opuściłem PSL, to nikt nie będzie miał powodu mi wypominać, że jestem samorządowcem z PSL.

A rysy na pana współpracy z liderem regionalnym PSL Mieczysławem Kasprzakiem?

Moja współpraca z prezesem zarządu wojewódzkiego byłą poprawna i przy tym pozostańmy.

Z Nowym Rokiem stał się pan bezpartyjny. Były jakieś reakcje ze strony niegdysiejszych kolegów partyjnych?

Moja rezygnacja trafiła do zarządu wojewódzkiego z końcówka minionego roku, wydarzenie dość świeże, informacja pewnie jeszcze niezbyt rozpowszechniona, więc reakcji jeszcze nie ma. Każdemu z moich byłych partyjnych kolegów gotów jestem podać rękę. Z nadzieją, że rozstajemy się w zgodzie i w poczuciu wzajemnej życzliwości każdy pójdzie w swoją stronę. Co nie zmienia faktu, że wciąż czekam na telefon z propozycją od szefa struktur Prawa i Sprawiedliwości.

I na pewno pan ją przyjmie.

Jeśli za tą propozycją i moją akceptacją pójdą miliony dla dobra mieszkańców Ustrzyk Dolnych, to jestem skłonny to zrobić. Jeśli to ma pomóc w powstaniu w Ustrzykach Centralnego Ośrodka Sportu, hali sportowej przy Szkole Mistrzostwa Sportowego, kanalizacji i wodociągów w kilku miejscowościach, geotermii, czy może nawet nowego budynku urzędu miejskiego, to gotów jestem na takie poświęcenie.

Jakiej reakcji na rezygnację z PSL spodziewa się pan ze strony mieszkańców gminy?

Mam nadzieję, że cenią mnie niezależnie od tego, czy jestem członkiem jakiejkolwiek partii, czy jestem bezpartyjny. Patrzą na człowieka i jego dokonania, bardziej interesuje ich, by mieć kanalizację i wodociąg, niż jaki kolor ma legitymacja partyjna burmistrza. A dowodem jest, że 70 procent z nich w wyborach parlamentarnych głosowało na PiS, a wybory samorządowe wygrałem ja, spoza PiS, i to dwa razy. Co znaczy, że mieszkańcy Ustrzyk są sercem po stronie Ustrzyk, a nie jakiejkolwiek formacji partyjnej. Podobnie jak ja.

W 2019 roku przymierzał się pan do kariery parlamentarnej w wyborach i z listy PSL. Marzenia trzeba będzie odłożyć, bo któraż partia przyjmie pana teraz na swoją listę?

Formalnie starowałem z listy PSL, ale popierany byłem przez Platformę Obywatelską, przez Lewicę i w ogóle byłem jedynym tu kandydatem przeciwko PiS. Z niezłym skutkiem, bo 80 tysięcy oddanych na mnie głosów traktuję jako ogromny dowód zaufania mieszkańców regionu. Mimo takiego wyniku nie wygrałem, taka jest demokracja i nie ma się co na nią obrażać. Do następnych wyborów dużo czasu. Także na przemyślenia, jak się wobec nich zachować.

Wystąpienie z PSL - na ile i czy w ogóle zmienią pana relacje z radą miasta?

Myślę, że wcale na nią nie wpłynie. Głosowany z końcem roku budżet został poparty także głosami radnych Prawa i Sprawiedliwości. Za to wstrzymało się dwóch radnych, o dziwo - z mojej niegdyś listy wyborczej. Być może i w tym gremium dostrzega się i docenia, że sercem i duszą jestem po stronie mieszkańców gminy, przynależność partyjna lub jej brak mają drugorzędne znaczenie. I pozostaje się tylko cieszyć, jeśli i radni wykazują się podobną postawą.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24