Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wysypisko" w centrum Rzeszowa zniknie. Miejscy pracownicy sprzątają odpady wokół kamienicy na Jałowego, do końca dnia ma być porządek

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Kamienica przy Jałowego w Rzeszowie jest sprzątana
Kamienica przy Jałowego w Rzeszowie jest sprzątana MP
Przy ul. Jałowego w Rzeszowie znajduje się charakterystyczna kamienica, której wyróżnikiem jest to, że od lat tonie w śmieciach. Jej właściciel posiada nietypową kolekcję kartonów, pudełek, gałęzi i innych przedmiotów, które większość osób uważa za zwykłe odpady. Jak twierdzą jego sąsiedzi, mężczyzna jest niezłomny i nie chce uprzątnąć bałaganu. Dziś do akcji wkroczyły miejskie służby. "Wysypisko" ma zniknąć do końca dnia.

Pod koniec ubiegłego tygodnia pisaliśmy, że mieszkańcy ul. Jałowego w Rzeszowie skarżą się na uciążliwego sąsiada. Mężczyzna od lat gromadzi w swojej części kamienicy przedmioty, które większość ludzi uznaje za zwykłe śmieci: kartony, papier, puste pudełka, gałęzie i wiele innych rzeczy.

Poza tym, że cały budynek jest nimi zasypany od podłogi aż po sufit, mieszkaniec Rzeszowa ustawił wokół kamienicy kilka samochodów i przyczepę kempingową. Wszystko również wypełnione tekturą i pudełkami. Współwłaściciele kamienicy zwrócili uwagę na to, że ich sąsiad przetrzymuje swoją nietypową kolekcję na terenie miejskich działek.

- Pisaliśmy do ratusza, do straży pożarnej, sanepidu. Budynek to własność prywatna, za bardzo nikt nie może niczego zrobić. Ale działki, które są obok, są własnością miasta. Jest zobowiązane do utrzymania na tych terenach czystości. Ten sąsiad ani nie dzierżawi tych działek, ani nie jest właścicielem, a korzysta z nich - powiedziała nam Alina Giergiel, współwłaścicielka kamienicy.

Odpady mają zniknąć w ciągu dnia

W rzeszowskim ratuszu usłyszeliśmy, że pan podpisał w straży miejskiej pismo, w którym zobowiązał się do zabrania swoich rzeczy z terenów miasta. Miał czas do poniedziałku, jednak nic w tej kwestii się nie stało. Rzecznik prezydenta Rzeszowa zapewnił, że jeśli dojdzie do takiej sytuacji, wkroczą miejskie służby, uprzątną bałagan i wystawią mieszkańcowi rachunek. Właśnie tak się stało, we wtorek rano pracownicy MPGK rozpoczęli wielkie sprzątanie.

- Pan dostał mandat od straży miejskiej, pracownicy dzisiaj skończą wywożenie. Zostanie problem z dwoma samochodami które stoją na podjeździe. Śmieci to śmieci, auta stoją co prawda na miejskim terenie, ale nie możemy uprzątnąć tego w taki sam sposób - opisuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Na miejscu dowiedzieliśmy się od pracowników MPGK, że mężczyzna zobowiązał do zabrania swoich samochodów. Z tego powodu władze miasta dają mieszkańcowi kilka dni, zanim odholują auta. Czy były jakieś problemy ze sprzątaniem?

- Nie zgodził się nawet na to, żeby MPGK wywiozło tylko śmieci z tych samochodów. Trochę się sprzeczał - relacjonował strażnik miejski, który nadzoruje sprzątanie.

W Rzeszowie jest kilku "zbieraczy"

Jak donieśli nam Czytelnicy po publikacji pierwszego tekstu na temat śmieci przy Jałowego, to nie jedyny taki przypadek w Rzeszowie. Wymienili jeszcze dom przy Krakowskiej, tuż obok cukierni Słodki Domek oraz jeden z bloków przy ul. Wspólnej.

- Mamy klika takich przypadków w Rzeszowie. Co jakiś czas zdarzają się takie rzeczy. Prosimy, żeby zrobić z tym porządek, niektórzy robią, niektórzy nie. Wtedy do akcji przychodzi MPGK - mówi M. Chłodnicki.

Kamienica przy Jałowego w Rzeszowie jest sprzątana

"Wysypisko" w centrum Rzeszowa zniknie. Miejscy pracownicy s...

Sytuacja w przypadku kamienicy na Jałowego jest w miarę klarowna, bo mężczyzna trzymał swoje rzeczy na miejskich działkach, więc można to łatwo posprzątać. Ale co, jeśli odpady leżą tylko na prywatnym terenie?

- Nie można dopuszczać do takich rzeczy, żeby w centrum miasta było wysypisko. Możemy próbować "zrobić porządek" przez sąd, ale trwa to długo. Staramy się załatwiać takie sprawy polubownie. Do tej pory się to jakoś udawało, wolniej lub szybciej. Ale są tu prawne zależności, bo jeżeli to jest na terenie miejskim, nie ma problemu. Prywatna własność jest chroniona

- tłumaczy rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Dodaje, że w ostateczności w takim przypadku mógłby wkroczyć sanepid czy policja. Jednak aby tak się stało, musiałoby wystąpić poważniejsze zagrożenie epidemiologiczne czy pożarowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka: Rozmowa Adrianem Meyerem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24