Wziął sprawy w swoje ręce

W garażu domu zamienionym na ekspozycję handlową rozpoczął interes. Pomógł Bank Spółdzielczy w Ropczycach, który uwierzył w powodzenie firmy i udzielił kredytu.
Na początku oferta była bardzo skromna, towarami oferowanymi klientom były głownie zegary domowe, budziki i wodomierze. Do ich odbiorców - sklepów, świeżo upieczony przedsiębiorca dostarczał towar własną "ciężarówką" - fiatem 126p z przyczepką.
Zapotrzebowanie na opomiarowanie zużycia wody i ciepła na początku lat 90. stało się zielonym światłem dla Ludwika Pary. Firma WODKLIK wprowadziła do sprzedaży wodomierze mieszkaniowe i przemysłowe, a także ciepłomierze. Jednoczesna sprzedaż zegarów i budzików sprawiła, że hurtownia w Lubzinie była największą tego typu na Podkarpaciu. Znana była od Krakowa po Lublin.
W ciągu 13 lat firma, choć pochodząca z małej miejscowości, wypracowała sobie mocną pozycję na rynku w branży wodno - kanalizacyjnej. Klientami są zakłady przemysłowe, przedsiębiorstwa wodociągowe, spółdzielnie mieszkaniowe, osoby indywidualne. Oferta handlowa to tysiące "drobiazgów" z armatury wodociągowej i kanalizacyjnej.
Od wielu lat WODKLIK bierze udział w targach krajowych i międzynarodowych, co przysparza mu nie tylko nagród i wyróżnień, ale przede wszystkim nowych kontrahentów. Korzystając z unijnych środków pomocowych, od kilku lat rozwija współpracę z odbiorcami z Ukrainy. Ostatnio wyeksportowano pierwszą partię towaru na Białoruś.
- Uczciwość i solidność w biznesie jest moim mottem. To, jak się wydaje, powinno być oczywiste. Gdy jednak obserwuje się dzisiejszą rzeczywistość, widać, jak bardzo niektórzy te wartości zagubili - mówi Ludwik Para.
Właściciel firmy czynnie uczestniczy w życiu społecznym, gospodarczym i kulturalnym Lubziny, gminy i powiatu. Uważa, że w życiu człowieka pieniądze nie są najważniejsze. Wiekszą satysfakcją sprawia mu pomoc innym. Za tę działalność otrzymuje wiele podziękowań.