YOU CAN DANCE 6: finał. Wygrał Dominik Olechowski [WIDEO]

We wczorajszym finale o zwycięstwo walczyli Paulina i Dominik.

- Tyle lat siedziałem przed komputerem i nic nie robiłem, a wystarczyło wstać i znaleźć pasję i proszę: jestem w finale - cieszył się Dominik, 20-latek z Krakowa.

W pierwszym duecie zatańczyli taniec współczesny do choreografii Mariusza Olszewskiego i utworu Anouk "For Bitter or Worse".

- Zatoczyło się koło. Zaczynaliśmy od wspólnego tańca w duecie, a teraz znów na scenie razem - śmiali się.

- To była ogromnie trudna choreografia ale przez to przepiękna - ocenił pierwszy występ juror Agustin Egurrola. - Zdarzyły się małe błędy, ale choreografia była właśnie dla finalistów YCD!

Kinga Rusin chwaliła, że choć są już wymęczeni codziennymi kilkugodzinnymi treningami, to idą jak burza.

- Gdyby ktoś na początku programu obstawiał na was w zakładach bukmacherskich, wygrałby majątek, bo prawdę mówiąc, na takich finalistów niewielu stawiało - przyznała.

A Michał Piróg zażartował: - Pozwolę sobie zacytować poetę z Kuby: "Na taki występ warto było czekać całą edycję".

Przypomniał, że Paulina była od początku dla niego "czarnym koniem".

W drugim duecie Paulina i Dominik pokazali się w hip hopie. Zatańczyli do piosenki Rihany "Only Girl".

- W żadnej z pięciu poprzednich edycji nie było tancerzy, których program by tak bardzo zmienił, jak was - zachwycała się Kinga Rusin. - Czy na solówkę mógłbyś związać włosy w kucyka? Chciałabym zobaczyć twoją twarz w pełnej krasie - prosiła Dominika, którego urodę porównała do urody aktora Leonardo DiCaprio.

- Witamy w programie "Spełniamy marzenia Kingi Rusin" - chichotał Piróg.

Egurrola zauważył, że Paulina jest pierwszą hiphopową dziewczyną w finale You Can Dance: - Dominik, ty zaś tworzysz legendę programu. Jestem twoim wielbicielem. Tak, tak, tak.

Niespodzianką był występ wszystkich uczestników show (poza kontuzjowanym Michałem). Tańczyli do "Modlitwy III" Dżemu w wykonaniu Kasi Kowalskiej.

- To jest program na żywo i wszystko może się zdarzyć. Patricia zatrzasnęła się we własnej garderobie - oznajmił po przerwie reklamowej Michał.

Ale po kilku sekundach okazało się, że prowadząca jest na scenie i zaśpiewa "Hałas". A potem były solówki finalistów.

Dlaczego chcecie wygrać "You Can Dance"?

- Bardzo trudne pytanie. Z tygodnia na tydzień staram się być coraz lepszy. Mam nadzieję, że to widzicie i jesteście ze mnie dumni - pytał Dominik. - Kocham taniec i staram się to robić szczerze.

- Bardzo chciałabym polecieć do szkoły tańca na Broadway i rozwijać się wszechstronnie. Wcześniej nie wiedziałam, że moje ciało będzie w stanie robić takie rzeczy, jak robiło - śmiała się Paulina Przestrzelska, 19-letnia studentka Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. - Finał "You Can Dance" to spełnienie najskrytszych marzeń. Otworzyłam się na ludzi, przestałam się wstydzić, zaczęłam się częściej uśmiechać. To była naprawdę wspaniała przygoda.

Emocje sięgnęły szczytu, kiedy Agustin powiedział, że ma już w rękach kopertę z wynikami głosowania sms-owego.

Chcecie wiedzieć? Tancerze kiwają głowami przecząco. - To chodźmy stąd - żartuje prowadząca. - No nie, im szybciej poznacie wyniki, tym lepiej.

- Rozum mi mówi, że powinna wygrać Paulina, natomiast serce, że Dominik - mówi główny juror.

Widownia skanduje oba imiona finalistów.

- Znam już decyzję telewidzów - stopniuje napięcie Agustin. - Zwycięzcą szóstej edycji YCD zostaje Dominik - krzyczy.

Uczestnicy programu porywają chłopaka i podrzucają w górę. Łzy płyną z oczu mamy obecnej na widowni. Jurorzy wręczają mu "bilet do marzeń", czyli do szkoły tańca na Broadwayu. Nagrodą jest także 100 tys. zł.

- Niesamowite. Nigdy nie sądziłem, że to się spełni - cieszył się zwycięzca.

- Trzymaj się i walcz nasz polski Billy Elliocie - gratulowała Kinga Rusin, która w 6. edycji "You Can Dance - Po Prostu Tańcz" po raz pierwszy zasiadła w gronie jurorów, a wcześniej była prowadzącą.