Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z DYSTANSU: Azerski zawrót głowy

Gabriel Waliszko, nsport
Nowy rok zaczęliśmy pięknie. Z tenisową zawziętością zwycięskiej "Isi" i z narciarskim uporem niezmordowanej Justysi. Ale prawdziwy hit dopiero przed nami, bo narodowa drużyna Azerbejdżanu zaprasza do bramki człowieka z Podkarpacia.

* W pierwszych dniach roku zachwycają panie. Justyna Kowalczyk zostaje najlepszym sportowcem w 40-milionowym kraju, a do tego wygrywa morderczy Tour de Ski łatwo jak nigdy. Agnieszka Radwańska podbija serca kibiców w nowozelandzkim Aukcland, by za chwilę dać nam nadzieję na dni radości w Australian Open. - W Melbourne chcę awansować do półfinału - deklaruje bez ogródek krakowianka. Co by nie mówić i jakby nie kręcić nosem, pierwsze tygodnie 2013 wyglądają całkiem zgrabnie. No i jeszcze ten plebiscytowy splendor dla wyróżnionego Rafała Wilka. Oby taki był cały rok.

* Piłkarze kończą świąteczne lenistwo i wracają do pracy. Coraz głośniej jest o transferach. A najwięcej o bramkarzach. Bogusław Wyparło myśli ponoć bardzo poważnie o rodzinnej Stali Mielec. I fajnie, bo takie nazwisko może ambitnemu III-ligowcowi tylko pomóc. Sportowo i marketingowo głównie. W stolicy Podkarpacia młodych bramkarzy trenuje rzeszowianin Michał Gliwa z Zagłębia Lubin, a o byłego golkipera Stali Sanok biją się w Azerbejdżanie. Dobre występy Dawida Pietrzkiewicza w tamtejszej lidze zainteresowały podobno Berti Vogtsa. Uznany niemiecki trener razem z azerskimi działaczami marzy o chłopaku z Podkarpacia w bramce tamtejszej reprezentacji. Wystarczy nauczyć się więc hymnu i hop do kadry 118. reprezentacji świata. Skoro Francuz Depardieu dla swoich interesów dostał paszport rosyjski, to i Dawidowi powinno się udać w Azerbejdżanie. Zdaje się, że tam najważniejszy też jest prezydent.

* Żużlowe emocje blisko. Najpierw lodowe. Mailową skrzynkę zalewają informacje o zimowym speedwayu w Sanoku. Finał Drużynowych Mistrzostw Świata - to brzmi dumnie, oby też było widowisko i patriotycznie. Choć szanse Knappa i jego kolegów są raczej marne, wierzymy, że za trzy tygodnie nasi nie będą się tylko ślizgać. Tymczasem letnie ściganie dopiero w kwietniu, ale niektórzy już konkretnie szlifują formę. W Rzeszowie taki Dawid Lampart na przykład wziął się za boks tajski i idzie mu ponoć nieźle. Strach się bać, co to będzie jak przełoży te umiejętności na żużlowy motocykl. Może Marma zyska kolejnego wojownika?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24