Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z kranów leciała różowa woda. Mieszkańcy bali się zatrucia

Ewa Kurzyńska
- Taka woda leciała z mojego kranu – mówi mieszkaniec Przeworska.
- Taka woda leciała z mojego kranu – mówi mieszkaniec Przeworska. Krzysztof Kapica
Pan Tomasz, mieszkaniec domu przy ul. Misiągiewicza w Przeworsku, poranek rozpoczął od kawy. Tuż po godz. 8. odkręcił kurek. Z kranu wypłynęła różowa lura.

- Przeraziłem się. Woda miała intensywny kolor, nawet lekko fioletowy. Doszło do zatrucia? Zadzwoniłem do Przeworskiej Gospodarki Komunalnej. Już wiedzieli, że z wodą coś nie jest tak. Nie potrafili powiedzieć, czy nadaje się do spożycia - opowiada mężczyzna.

To nie jedyny mieszkaniec Przeworska, który alarmował naszą redakcją w tej sprawie.

- Nikt nas nie poinformował, czy wolno pić tę różową wodę. Wyszedłem na ulicę, nigdzie nie było żadnego ogłoszenia, żadnej informacji. Sąsiad denerwował się, bo na tej wodzie ugotował obiad. Nie wiedział, czy może zjeść zupę i ziemniaki - opowiada pan Kazimierz, mieszkaniec ul. Krasickiego.

Sanepid dowiedział się od mieszkańców

Zaniepokojeni przeworszczanie ok. godz. 9 rano zaalarmowali Sanepid. Badania wykazały, że woda jest zanieczyszczona nadmanganianem potasu. Czy ta substancja może stanowić zagrożenie dla zdrowia?

- Z pewnością nie powinna znaleźć się w wodzie pitnej. Może działać drażniąco np. na skórę, oczy. Natychmiast po otrzymaniu wyników badań, wydałem decyzję o nieprzydatności do spożycia wody z wodociągu "Przeworsk" - wyjaśnia Ryszard Trelka, powiatowy inspektor sanitarny.

Jak zanieczyszczenia dostały się do wodociągu?

- Stacja uzdatniania wody "Rozbórz" jest unowocześniania. Niedzielne problemy wystąpiły, bo zawiniła technika. Nie zamknął się jeden z zaworów - wyjaśnia Dariusz Łapa, zastępca burmistrza Przeworska.

Mieszkańcy Przeworska oskarżają urzędników, że zbyt późno rozpoczęli akcję informacyjną.

- Jak to możliwe, żeby o zanieczyszczonej wodzie w kranach Sanepid dowiadywał się od zwykłych ludzi?! Kartki z informacją, że tej wody nie należy pić, pojawiły się na moim osiedlu dopiero po godz. 16. A gdyby to był zamach terrorystyczny?! - denerwuje się pan Tomasz.

Tłumaczenia urzędników

Przeworscy włodarze zapewniają, że robili, co było w ich mocy, by każdy mieszkaniec dowiedział się o problemach z wodą.

- Decyzję Sanepidu dostaliśmy ok. godz. 14. Na miasto natychmiast wysłano radiowóz straży miejskiej. Przez megafon informowano o utrudnieniach. Komunikat ogłoszono także na popołudniowych mszach. Pojawiły się dodatkowo kartki z informacją w tej sprawie. Podstawiono beczkowozy. Mimo niedzieli wszyscy w urzędzie byliśmy w gotowości - zapewnia Dariusz Łapa.

- Dlaczego ostrzegawczy komunikat na stronie Urzędu Miasta pojawił się dopiero po godz. 19? - pytamy.

- Skupiliśmy się najpierw na działaniach, które w bezpośredni sposób pozwalały dotrzeć do mieszkańców - tłumaczy wiceburmistz.

Wodę już można pić

Wczoraj rano, po badaniach Sanepidu, okazało się, że woda w Przeworsku jest już zdatna do spożycia. Szybko te optymistyczne informacje zajęły miejsce kartek z groźnymi ostrzeżeniami.

- Jeszcze w niedzielę dokładnie przepłukano wodociąg. Zapewniam, że mieszkańcy mogą korzystać z wody bez obaw - twierdzi wiceburmistrz Łapa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24