Z nożem na ulicę nie wyjdziesz

Recydywistom, złapanym po raz kolejny na ulicy z nożem groziłoby nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

- Założeniem naszego projektu jest ochrona życia ludzkiego i wyeliminowanie zagrożeń, z którymi można spotkać się na ulicy. Żeby obywatele czuli się bezpiecznie, trzeba wreszcie ograniczyć bandyckie zachowania na ulicach miast - mówi Mieczysław Golba, poseł SP z Podkarpacia.

Nowe prawo to broń obosieczna

Przestępstwa z użyciem broni białej na Podkarpaciu:

Październik 2013 - Trzej mężczyźni w wieku 18-36 lat zaatakowali osoby stojące przed nocnym klubem w Jarosławiu, gdy nie zostali wpuszczeni do środka przez ochronę. Zranione nożem zostały 4 osoby

Sierpień 2013 - 29-letni pseudokibic klubu JKS Jarosław zaatakował maczetą dwoje Ukraińców żądając pieniędzy. Ranił mężczyznę

Lipiec 2013 - 60-letni mieszkaniec Przyborowa na drodze w pobliżu swojej działki ranił nożem 24-latka i zabił idącego z odsieczą 26-latka. Miał 0,7 promila alkoholu we krwi

Tyle, że nowe prawo dotyczące broni może uderzyć w samych obywateli. Przecież noży o różnej długości używa się na bazarkach i targowiskach, grzybiarze noszą je przy sobie podczas wypraw do lasu, a zatrzymanym z młotkiem lub siekierą w ręku będzie można zostać wychodząc ze sklepu z narzędziami. Co z tzw. grupami rekonstrukcyjnymi, którzy na pokazach, a więc w miejscu publicznym, mają przy sobie kindżały, topory, szable itp.

- Nasze miecze należą co prawda do broni tępej, ale wiadomo, że przepis to przepis. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby podczas pokazu policja nam je konfiskowała, bo w świetle ustawy będą zakazane - mówi Jacek Gut, prezes Zakonu Rycerzy Boju Dnia Ostatniego, stowarzyszenia z Rzeszowa odtwarzającego kulturę późnego średniowiecza.

- Trzeba też sobie odpowiedzieć na pytanie, czy wyeliminowanie noża faktycznie poprawi bezpieczeństwo obywateli i czy przy okazji nie dojdziemy do takiego absurdu jak w Irlandii, gdzie jest kara nawet za noszenie śrubokręta. Bo nim też przecież można zrobić komuś krzywdę - dodaje.

Solidarna Polska: nie utrudniamy życia obywatelom

Jak podaje policja, napaść z użyciem ostrego narzędzia w miejscu publicznym to na Podkarpaciu jednak rzadkość. \

- Odnotowujemy kilka takich przypadków rocznie. Nawet w dużych miastach typu Kraków ataki maczetami były zaplanowane i dotyczyły nie przypadkowych przechodniów, ale osób ze świata przestępczego, mających z sobą porachunki - tłumaczy kom. Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Nóż o wiele bardziej niebezpieczny jest w rękach pijanego mężczyzny. To właśnie w zaciszu domowym dochodzi do większości tragedii.

Co na te argumenty posłowie? Mieczysław Golba tłumaczy, że nowe prawo nie ma utrudniać życia zwykłym obywatelom, ale jest wymierzone przeciwko przestępcom.

- Jest różnica, czy nóż niesie osoba używająca go np. w ogrodzie czy uczestnik manifestacji lub kibic wybierający się na stadion. Wiadomo, że nóż nie jest mu potrzebny do zbierania grzybów, ale chce nim zaatakować drugiego człowieka. I to chcemy ukrócić - tłumaczy Golba. - Poza tym każdą sytuację będzie oceniał sąd, który zbada, kto, w jakich okolicznościach i w jakim celu ma przy sobie białą broń - dodaje.