- To jakieś nieporozumienie. Prawomocny wyrok zapadł miesiąc temu a do dzisiaj ten człowiek jest sekretarzem w gminie, uczestniczy w sesji rady, podejmuje decyzje - poinformował Nowiny mieszkaniec gminy Krasiczyn.
Pierwszy wyrok w sprawie Tadeusza B., sekretarza Urzędu Gminy w Krasiczynie, zapadł w lipcu, przed sądem okręgowym w Rzeszowie. Sąd stwierdził, że złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Wówczas zakazano mu przez trzy lata kandydować w wyborach i pełnić funkcje publiczne. Po apelacji sprawa trafiła do rzeszowskiego sądu apelacyjnego. Tutaj wyrok, już prawomocny, zapadł na początku listopada. Było to podtrzymanie wcześniejszego werdyktu.
- Cały czas czekaliśmy na oficjalne pismo z sądu w tej sprawie. Nawet prosiliśmy o przyspieszenie jego wysyłki. Dzisiaj trafiło do urzędu. Dopiero teraz mam podstawę do odwołania sekretarza. Mam na to kilka dni - mówi Jerzy Kowalski, wójt Krasiczyna.
B. chciał startować w niedawnych wyborach samorządowych. Był nawet "jedynką" na jednej z list do Rady Powiatu Przemyskiego. Po wyroku skazującym zrezygnował. Sekretarzem krasiczyńskiego Urzędu Gminy jest od 2003 r.
Z dokumentów opublikowanych przez Instytut Pamięci Narodowej wynika, że był przez Wojskową Służbę Wewnętrzną zarejestrowany jako Tajny Współpracownik o pseudonimie "Cichy". Współpraca trwała w latach 1977 - 1979.
- To dobry i doświadczony samorządowiec. Szkoda, że nie będzie można korzystać z jego wiedzy - mówi nam przemyski radni powiatowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?